Za usunięcie usterek na obydwu pływalniach i na stadionie nie zapłacimy ani złotówki - zapewnia Sławomir Grygo, zastępca dyrektora Miejskiego Ośrodka Sportu i Rekreacji w Łomży.
W przyszłym roku nie będzie już tak lekko, bo kończą się gwarancje obydwu basenów i stadionu. A okazuje się, że usterek, mniejszych lub większych, nie brakuje.
Rdza i pęknięcia
Najgorzej jest na obydwu pływalniach. Już za tydzień zostanie zamknięta pływalnia przy Wyszyńskiego.
Generalny wykonawca, czyli Instal Białystok w ramach gwarancji usunie usterki zewnętrzne na dachu i elewacji obiektu. Naprawi też liczne usterki w środku. Mowa przede wszystkim o uszczelnieniu przecieku w grocie solnej, naprawie mieszaczy wody, wymianie uszkodzonych płytek oraz usunięciu rdzy na metalowych elementach wyposażenia. Mało tego należy też wymienić zbyt krótkie przewody oświetlenia podwodnego i mało wydajną pompę cyrkulacyjną.
Firma ma na to czas do końca lipca. - Usterki nie są duże, ale zdarzają się co roku - mówi Grygo.
A dodajmy, że wybudowanie oddanego do użytku w połowie marca 2011 roku obiektu kosztowało ponad 30 mln zł.
W drugiej pływalni też nie jest lepiej. Tu skończyła się już gwarancja na część urządzeń. Ale usterki, które są, zostana naprawione jeszcze w ramach obowiązującej gwarancji. Mowa m.in. o naprawie odpadających płytek i usunięciu spękań na dźwigarze, słupie oraz ścianie. Na tej pływalni przerwa potrwa przez cały sierpień.
Przy okazji na obydwu basenach zostanie wymieniona woda, wyczyszczone oraz zdezynfekowane niecki i całe obiekty, a także konserwacja urządzeń. Za te wykonywane raz w roku prace zapłaci MOSiR.
- To ok. 35 tys. zł za jedną pływalnię - dodaje Grygo.
Poprawki też na bulwarach
Usterki wciąż poprawia w ramach gwaranci główny wykonawca miejskiego stadionu. Tu łuszczy się hydrostrop oraz rozwarstwia się szlichta na trybunach. Mało tego, okazuje się, że usterki są już także na oddanych w maju do użytku bulwarach. Tu zdeformowaniu uległy barierki znajdujące się poniżej lustra wody.
- Wszystkiemu winny mróz - tłumaczy z-ca dyrektora MOSiR. - Barierki przy schodach zostały zalane wodą, która zamarzła. Niska temperatura spowodowała uszkodzenia.
Jednak te też zostaną usunięte przez głównego wykonawcę w ramach obowiązującej gwarancji.
Okazuje się, że nawet za naprawę zniszczonej przez wandali ścianki wspinaczkowej MOSiR nie zapłaci ani grosza.
- Koszt naprawy w całości pokryje firma ubezpieczeniowa - dodaje Grygo. - A to spory koszt, bo prawie 30 tys. zł.
Dyrektor zapewnia, że ścianka powinna być już gotowa 10 lipca. Policja, mimo nagrań monitoringu, wciąż nie zatrzymała sprawców.
Czytaj e-wydanie »Motoryzacja do pełna! Ogłoszenia z Twojego regionu, testy, porady, informacje
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?