Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Muszą oddać zasiłki! Ich tajemnice wyszły na jaw!

Helena Wysocka [email protected]
Pracownicy socjalni sprawdzają swoich podopiecznych.

Kilkanaście tysięcy złotych musi oddać suwalczanin, który pracował na czarno i w ośrodku pomocy społecznej pobierał zasiłek. Taki wyrok wydał właśnie sąd.

- Nikt nie pyta, czy wciąż jest zatrudniony - mówi Maria Metelska, dyrektor Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej w Suwałkach. - Musi nam oddać pieniądze i tyle.

Pracują na czarno

W 2009 roku do MOPS wpłynęło 7359 wniosków o pomoc. W roku minionym - o 1624 więcej. Wsparcie otrzymał każdy, kto spełniał kryterium dochodowe. A to mówi, że dochód na jednego członka rodziny nie może przekroczyć 351 złotych miesięcznie. W przypadku osoby samotnej kwota ta wynosi 477 zł. Każda zmiana dochodu rodziny powinna być pracownikom socjalnym zgłoszona.

- A tak, niestety, nie zawsze jest - dodaje dyrektor Metelska. - Niektórzy ludzie próbują wyłudzić pieniądze. Dowiadujemy się o tym w różny sposób.

Niedawno pracownicy ośrodka otrzymali informację, że pobierający zasiłek okresowy mężczyzna pracuje na czarno. Pojechali na wskazaną budowę i zauważyli swojego podopiecznego. Kilka dni później otrzymał decyzję, na podstawie której musi zwrócić kilka tysięcy złotych. Inny, korzystający z garnuszka opieki społecznej suwalczanin miał pecha. Dorabiał na stacji benzynowej, na którą przyjechała zatankować pracownica ośrodka. Kilka dni później mężczyzna dostał nakaz zwrotu pobranych zasiłków.

Taki dokument jest też już przygotowywany dla matki samotnie wychowującej czworo dzieci. Od lat otrzymuje zasiłki i korzysta z bezpłatnych posiłków. We wniosku o zapomogę kobieta nie wykazała dochodów dorosłego syna, który jest zameldowany w tym samym mieszkaniu.

- Przepisy są czytelne - zauważa dyrektor. - Liczą się dochody wszystkich osób mieszkających pod jednym dachem.

Kilka osób wpadło, ponieważ do urzędu skarbowego wpłynęły podwójne składki na ubezpieczenie zdrowotne lub społeczne. Są one odprowadzane od zasiłków.

- W paru przypadkach prosiliśmy "skarbówkę" o sprawdzenie tego typu danych - dodaje M. Metelska. - Podejrzewaliśmy bowiem, że świadczenia mogą być wyłudzane.

Odda wszystko, co wziął

MOPS ma prawo dochodzić zwrotu pieniędzy, które zostały pobrane w ciągu trzech ostatnich lat. Urzędnicy wypisują decyzje administracyjne, które, jeśli podopieczny nie śpieszy się ze zwrotem kasy, trafiają do komornika. - W tym roku jedną sprawę, sprzed kilku lat skierowaliśmy do sądu - informuje dyrektor. - Ten nakazał zwrot wszystkich świadczeń, które kiedykolwiek przez naszego podopiecznego zostały pobrane. W sumie kilkanaście tysięcy złotych.

Orzeczenie nie jest jeszcze prawomocne.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna