Na drodze do prawa jazdy nowa baza pytań

- Mam wątpliwości, czy nowa baza pytań jest zgodna z ustawą o kierujących pojazdami - mówi Mirosław Olifieruk, szef Wojewódzkiego Ośrodka Ruchu Drogowego w Łomży.
Chodzi o to, że dyrektorzy ośrodków powinni zatwierdzić nowe pytania, a takiej możliwości nie mieli.

Do tej pory funkcjonowały dwie bazy przygotowane przez Instytut Transportu Samochodowego oraz Polską Wytwórnię Papierów Wartościowych. Do stycznia br. ośrodki z województwa podlaskiego korzystały z pytań przygotowanych przez pierwszą instytucję, a od sześciu miesięcy - drugą. Wczoraj obie bazy zostały połączone. Ujednolicony zbiór ma 2400 pytań, z czego 1300 dotyczy egzaminu na prawo jazdy kategorii B.

- System instytutu był powszechnie oceniany jako łatwiejszy, niż PWPW - mówi Henryk Grabowski, dyrektor suwalskiego WORD-u. - Pytania były bardziej przejrzyste, czytelniej sformułowane. Myślę, że połączenie obu baz może przyczynić się do tego, że więcej kursantów będzie zaliczało teorię.

Aktualnie w suwalskim ośrodku wskaźnik ten wynosi ok. 46 procent.
Krzysztof Jankowski, kierownik działu egzaminowania białostockiego ośrodka, mówi, że z powodu nowej bazy wskaźnik zdawalności, który w maju br. wyniósł 45,13 proc. raczej nie zmieni się.

- Oczywiście, można będzie to ocenić za kilka tygodni, ale w pierwszym dniu nie jest najgorzej - twierdzi rozmówca. Dodaje, że do godz. 14 teorię zaliczyło 30 procent kursantów, ale egzaminy wciąż trwały.

Dyrektor Olifieruk zauważa, że nowe zasady zdawania egzaminów nie są przyjazne wielu osobom. Do tego grona należą m.in. ludzie starsi, którzy nie najlepiej radzą sobie z komputerową myszką, a także ci, którzy potrzebują nieco dłuższą chwilę, by zastanowić się nad odpowiedzią.

- Obawiam się, że liczba kierowców nie posiadających uprawnień będzie wzrastała - dodaje rozmówca.
Aktualnie baza pytań egzaminacyjnych jest utajniona. Zmienić się to ma przypuszczalnie od nowego roku, po podpisaniu ustawy przez Prezydenta RP.