Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Na komunie wydawaliśmy prawie tyle, co na wesela!

(azda)
Zajęte sale, koszty ich wynajęcia liczone w tysiącach złotych.

Zakup odpowiedniego stroju, wizyta u fryzjera, czasem nawet u kosmetyczki. Wszystkie te problemy rozwiązać musieli rodzice, których dziecko szło do pierwszej komunii.

Dziś zrobienie w domu obiadu dla gości to obciach. Rodzinę i znajomych należy zaprosić do lokalu. Oczywiście salę trzeba było zamówić dużo wcześniej, bo są kolejki.

Koszt wynajęcia taki sam, jak przy weselu około 80 zł od osoby. W cenie wliczone są dwa dania gorące, napoje, przystawki, ciasta. Za alkohol musimy dopłacić ( w zależności od liczby gości: 200 - 500 zł). Podobnie za inne dodatkowe atrakcje np. DJa. To kolejne kilkaset złoty.

Ok 200 zł kosztowały też alby. Należało kupić nową, w kroju uzgodnionym z księdzem i pozostałymi rodzicami.

Niektórzy rodzice prowadzili swoje dziecko do fryzjera, a nawet kosmetyczki. - Przecież nasza pociecha musi wyglądać wyśmienicie.

Organizacja komunii to jedno. Zupełnie inną sprawą są prezenty komunijne od gości. Już dawno nie ograniczają się one do złotego łańcuszka z medalikiem. Nawet rower to za mało. Chyba, że kosztował grubo ponad 1 000 zł.

Oprócz tego modne są laptopy, komputery, najnowsze modele komórek, skutery, quady. Wszystko w nagrodę za to, że dziecko po raz pierwszy przyjmie Komunię Świętą.

Gdzie miejsce na duchowość i religijne uczucia? Wydaje się, że w całym tym show nie ma już na to miejsca.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna