W szkole w Uścianach pojawiła się wczoraj jedynie dyrekcja placówki i nauczyciele, którzy czekali na uczniów. Jednak żaden z nich nie przyszedł. Rodzice w ten sposób chcieli zmusić burmistrza do zmiany decyzji o likwidacji.
- Chcieliśmy zlikwidować szkołę zarówno w Uścianach, jak i w Wiartlu - mówi Władysław Niesiobędzki, burmistrz Pisza. - Kuratorium nie zgodziło się na zamknięcie tej drugiej. Zamierzamy więc dowozić dzieci z Uścian do Wiartla, to przecież tylko 6 km. Poza tym placówka ta jest w dobrym stanie technicznym, ma lepsze wyposażenie. Nie stać gminy na utrzymywanie dwóch takich małych szkółek. Placówka w Uścianach wymaga remontu. Gdybyśmy nawet nie podjęli w tym roku takiej decyzji, to rada następnej kadencji musiałby to zrobić.
Rodzice jednak nie dają za wygraną i zamierzają walczyć do skutku. Zawiązali komitet protestacyjny. Zapowiadają, że bez względu na decyzję samorządu, dzieci 1 września pojawią się w swojej szkole w Uścianach.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?