Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Na zamarzniętym jeziorze Śniardwy stoi opel!

him
Mariusz M. z Nowych Gut  oświadczył, że auto zepsuło się i dlatego zostawił je na jeziorze
Mariusz M. z Nowych Gut oświadczył, że auto zepsuło się i dlatego zostawił je na jeziorze
Właściciel auta twierdzi, że samochód popsuł się wczoraj, więc nie mógł odjechać z tafli. Obiecał, że dzisiaj odholuje opla.

Wczoraj ok. godz. 22 ratownicy z Mazurskiej Służby Ratowniczej w Okartowie w okolicach miejscowości Nowe Guty zauważyli samochód osobowy. Auto "zaparkowane" było na lodzie, kilkanaście metrów od brzegu.

- Samochód był niedomknięty - mówi kpt. Janusz Lichuta, oficer dyżurny Mazurskiej Służby Ratowniczej. - W środku zauważyliśmy kanister na benzynę i lejek. Pomyśleliśmy, że pewnie kierowcy zabrakło paliwa.

Ratownicy przypuszczali, że właściciel opla mógł ćwiczyć poślizg kontrolowany na zamarzniętym akwenie i zabrakło mu paliwa albo auto się popsuło. Według innej hipotezy oplem wjechał na jezioro wędkarz. Postanowili powiadomić policję.

- Jeśli to był wędkarz, mógł na przykład zasłabnąć gdzieś na lodzie i potrzebować pomocy - dodaje kpt. Lichuta.

Wezwani na miejsce policjanci po numerach rejestracyjnych szybko ustalili właściciela auta.

- Mariusz M. z Nowych Gut oświadczył, że auto zepsuło się i dlatego zostawił je na jeziorze. Stwierdził też, że lód jest wystarczająco mocny i opel nie zatonie - mówi Anna Siwek, rzeczniczka warmińsko-mazurskich policjantów.

Dziś właściciel zamierza odholować samochód na swoją posesję.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna