Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Na żwirze zarobi kilka osób, tysiące stracą

Helena Wysocka
Możliwe skutki wydobywania kruszywa: Jezioro Okmin - przestanie istnieć, Jeziora Czarna Hańcza i Rospuda - obniżenie poziomu wód, Suwałki - problemy mieszkańców z bieżącą wodą
Możliwe skutki wydobywania kruszywa: Jezioro Okmin - przestanie istnieć, Jeziora Czarna Hańcza i Rospuda - obniżenie poziomu wód, Suwałki - problemy mieszkańców z bieżącą wodą
Suwalszczyzna. Urzędnicy od marszałka województwa i wójta gminy chcą nam zafundować przyszłość bez... wody. A tak może się stać, gdy dalej będą wydawane koncesje na wydobywanie żwiru. Zarobi na tym kilka osób, straci zaś tysiące.

Jeszcze do niedawna w okolicy Suwałk znajdowały się dwie kopalnie kruszywa - w Sobolewie i Potaszni. Dziś jest już dziesięć, a na decyzję czekają kolejne wnioski.

Może brakować wody
- Kopalnie zajmują już ponad 1500 hektarów - wylicza prezydent Suwałk Józef Gajewski (który zaapelował do marszałka, by wstrzymał wydawanie koncesji). - Powstają zarówno w sąsiedztwie cennych przyrodniczo terenów Suwalskiego Parku Krajobrazowego, jak też Czarnej Hańczy czy Rospudy. Istnieje ogromne zagrożenie, że poziom wód w tych rzekach drastycznie się obniży. Niewykluczone też, że może brakować wody dla mieszkańców.

Zagrożone jest także płytkie jezioro Okmin w podsuwalskiej Osowie. Istnieje obawa, że akwen wkrótce zniknie z powierzchni ziemi.

Eksploatacja kruszywa wiąże się również ze wzmożonym ruchem na drogach. Żwir wywożą ogromne, ważące około 50 ton ciężarówki. Takiego obciążenia miejskie ulice nie wytrzymują. Powstaje coraz więcej kolein, a na remonty brakuje pieniędzy.

- Kopalnie ograniczają też możliwości rozwoju miasta - dodaje Gajewski. - Jesteśmy bowiem otoczeni albo chronionymi terenami, albo żwirowniami.

Niektóre z nich mają powstać na trasie lub w pobliżu planowanych inwestycji: lotniska i obwodnicy. W tym ostatnim przypadku żwir chce wydobywać jeden z suwalskich przedsiębiorców. Choć rada miasta dwukrotnie nie zgodziła się na badanie złoża, uczynił to minister środowiska. Działania zmierzające do uruchomienia kopalni w okolicy lotniska podjęła zaś żona posła.

Dobro, ale szkodzi
- Nie mamy możliwości prawnych ograniczania ilości koncesji - twierdzi tymczasem Jerzy Chrobak, geolog wojewódzki. - Rola urzędu marszałkowskiego w zasadzie ogranicza się tylko do rejestracji wniosków. To władze gminy wydają zgodę zarówno na badanie złóż, co jest podstawą do ubiegania się o koncesję, jak też decyzję środowiskową.

Zbigniew Mackiewicz, sekretarz suwalskiej gminy, przypomina, że kruszywo jest dobrem narodowym i każdy ma prawo z niego korzystać.

- Ale nie naszym kosztem! - ripostuje Gajewski. - Do czasu wykonania analizy, która określi wpływ istniejących żwirowni na środowisko, kolejne koncesje nie powinny być wydawane.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna