Nadwykonania w szpitalach wyniosły 84 mln zł. NFZ zapłaci 23 mln

W szpitalach umowy zostały przekroczone na 66 mln zł, w poradniach - na 8,8 mln zł. Kontrakty okazały się zbyt niskie także m.in. w rehabilitacji leczniczej (2,7 mln zł) czy leczeniu stomatologicznym (1,4 mln zł).

Jak zapewnia Rafał Tomaszczuk, rzecznik podlaskiego NFZ, do tej pory fundusz opłacił w stu procentach nadwykonania na kwotę prawie 14 mln zł z zakresu anestezjologii i intensywnej terapii oraz tzw. świadczenia nielimitowane (jak np. porody). Ponad 2 mln zł zapłacono też za świadczenia pierwszorazowe, zabiegowe w poradniach, a 700 tys. zł za wykonane ponad limit tzw. świadczenia kontraktowane odrębnie (np. z zakresu hemodializoterapii). Kolejne pieniądze NFZ właśnie rozdziela. Chce w 30 proc. opłacić nadwykonania za endoprotezy stawu biodrowego i kolanowego oraz świadczenia z chirurgii ogólnej. Wyda na ten cel 6 mln zł.

- NFZ nam jeszcze nie zapłacił - mówi Bogusław Poniatowski, dyrektor Uniwersyteckiego Szpitala Klinicznego w Białymstoku. - A mamy nadwykonania, po odliczeniu niewykonań, na 17 mln zł.

Jaką kwotę szpital odzyska, nie wiadomo. Na razie nie wprowadzono ograniczeń przyjęć. Ale tegoroczne przekroczenia umów z NFZ spędzają sen z powiek nie tylko dyrektorom, ale i podlaskim samorządowcom. Zgodnie z nowymi przepisami, to samorządy będą musiały pokryć koszty nieopłaconych przez NFZ świadczeń.