- Na pewno za solidną pracę, zaangażowanie i dodatkowe działania. Pracuję też wieczorem w soboty i niedziele - przekonuje wiceprezydent Renata Przygodzka.
- Za pozyskiwanie pieniędzy z Unii - wyjaśnia Adam Poliński.
Andrzej Meyer jako szczególne osiągnięcia wymienił budowę lokali socjalnych i sprzedaż działek w strefie ekonomicznej. A Aleksander Sosna po wyjaśnienia odesłał do swojego szefa.
Nagrody dostali też dyrektorzy departamentów (od 2,7 do 4,5 tys. zł) i ich zastępcy oraz kierownicy referatów (1,5-2,8 tys. zł). Szeregowi urzędnicy - do 2 tys. zł.
Także marszałek nie żałował pieniędzy na nagrody. Dostały je 323 osoby. Najwięcej, bo 4 tys. zł przyznano kierownikom referatów. O 500 zł mniej - głównym specjalistom, a podinspektorom i inspektorom od 2,5 do 3 tys. złotych. W sumie na te nagrody poszło ponad 935 tys. zł.
Natomiast 431 tys. zł wydał na nagrody urząd wojewódzki. I tu też otrzymali je prawie wszyscy pracownicy. Dyrektorom, ich zastępcom i kierownikom wypłacono średnio 2,2 tys. zł. Kierownicy oddziału dostali 735 zł, a szeregowi pracownicy o 175 zł mniej. W tych wszystkich urzędach kryteria przyznawania nagród są podobne. To np. rzetelność, zaangażowanie, wyniki pracy, a nawet frekwencja. Krytykuje to dr Sławomir Oliwniak, prawnik z Uniwersytetu w Białymstoku.
- Powstał zwyczaj, że nagrody daje się automatycznie, bo są pieniądze, więc trzeba je wydać. Urzędnicy przyzwyczaili się do tego. Za rzetelność czy punktualność przecież dostają pensje - zauważa Sławomir Oliwniak.
Według niego, nagrody należy przyznawać za szczególne osiągnięcia wykraczające poza podstawowe kompetencje.
Czytaj e-wydanie »Motoryzacja do pełna! Ogłoszenia z Twojego regionu, testy, porady, informacje
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?