Najpierw "ty k...", potem "ty f...cie". Jarosław Kuźniar opowiada, jak łagodnieją hejterzy (wideo)
Veedo/x-news
To się nazywa zmiana tonu! Jeden z hejtujących Jarosława Kuźniara internautów, rozpoczynający swój post bez znieczulenia od słów "Ty k...", po uprzejmej acz stanowczej odpowiedzi ze strony dziennikarza, w kolejnym zdaniu zwrócił się doń "Ty f...cie". Pewność siebie stracił dopiero, gdy dziennikarz uświadomił mu, że obraźliwe posty nie przepadną w sieci. - Chwalił się, że pracuje dla dużego koncernu energetycznego. Gdy napisałem mu, że wyślę jego posty do biura promocji jego firmy, błyskawicznie się zawinął, pokasował wszystkie wypowiedzi - śmieje się Kuźniar.