- Prawie połowy inwestycji drogowych, zapisanych w pierwotnym budżecie nie wykonano, bo nie pozyskano środków na ten cel. Ale dlaczego nie pozyskano, jeśli powiatom ościennym to się udawało? - pytał Aleksander Gołąbiecki, radny powiatowy.
- Twierdzę, że powiat bielski jest liderem w pozyskiwaniu środków unijnych - ripostował starosta Sławomir Jerzy Snarski. - Pewnie, że chcielibyśmy, by było ich więcej, ale problemem są niejasne zasady ich pozyskiwania. Projekty wysokooceniane przez panele ekspertów, nie zawsze są realizowane w pierwszej kolejności.
Radni wnosili też zastrzeżenia do faktu, że powiat nie realizował wszystkich inwestycji, w których chciały partycypować miejscowe gminy.
- Samorządy oferowały 15-20-procentowy udział w kosztach, ale to nie załatwiało sprawy. Nie możemy pokrywać całej reszty kosztów inwestycji, bo musielibyśmy zaciągać duże kredyty - mówił starosta.
Także radni miejscy mieli wątpliwości co do zrealizowanego budżetu.
- Już tradycyjnie jest on kompletnie inny, niż ten uchwalany przed rokiem - mówił radny Kazimierz Leszczyński.
- Bo w trakcie roku udało się wprowadzić do budżetu wiele środków zewnętrznych na inwestycje - odpowiadał radny Paweł Miszczuk. - Kurczowe trzymanie się budżetu uniemożliwiłoby ich realizację.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?