Kolejne 2000 złotych za napastników, którzy w grudniu ubiegłego roku okradli jego sklep w Bielsku Podlaskim. Nie wierzy, że policja ich namierzy.
- Zamykam sklep, bo musiałbym zainwestować w niego to, co mi ukradli. A to mi się w Łapach nigdy nie zwróci. Nagrodę wyznaczyłem dlatego, że może znajdzie się dobry człowiek, który wyzna, kto nas okradł. A do policji nie mam żalu, choć przekazaliśmy monitoring - mówi właściciel okradzionego salonu z biżuterią.
Do napadu doszło w centrum Łap. Trzej złodzieje w kominiarkach najpierw użyli gazu łzawiącego, a potem skuli pracownicę salonu kajdankami. Ukradli złoto warte 250 tys. zł i pieniądze z kasy.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?