Narciarze łamią ręce i nogi. Uwaga na stoku!

Narciarze łamią ręce i nogi. W większości przypadków nie dochodziłoby do takich zdarzeń, gdyby stosowali się do podstawowych zasad bezpieczeństwa podczas jazdy.

- Statystyk wprawdzie nie prowadzimy, ale zdarza się, że musimy wzywać karetkę pogotowia - mówi Janusz Andruczyk, zastępca dyrektora Wojewódzkiego Ośrodka Sportu i Rekreacji "Szelment". - Wydaje mi się, że ludzie nie potrafią dostosować tras do swoich umiejętności.

Niedawno jeden z narciarzy przewrócił się na stoku i złamał nogę. Jak się później okazało, nie miał dobrze zapiętych butów narciarskich.

Ważny jest kask
Wczoraj na Jesionowej Górze pojawili się ratownicy z Górskiego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego w Zakopanem, aby pokazać narciarzom, jak należy bezpiecznie korzystać ze stoku.

- Na początku trzeba dobrać odpowiedni sprzęt - mówi Sylwia Groszek ze Stowarzyszenia Polskich Stacji Narciarstwa i Turystyki. - Nie może być przypadkowy. Musi być dopasowany do wzrostu i wagi narciarza
Wybierając się na stok trzeba pamiętać też o kasku.

- Apelujemy do wszystkich, by zawsze mieli go na głowie - mówią ratowniczki z GOPR. - To nie tylko bezpieczne, ale teraz też bardzo modne.

Nie można torować tras
Uczestnicy akcji dowiedzieli się również wczoraj jak rozluźnić mięśnie przed nałożeniem nart.
- Rozgrzewka jest bardzo ważna, by nie doznać kontuzji - podkreślają specjaliści. - Potem na stoku już, należy zachowywać się po prostu kulturalnie.

Oznacza to, że trzeba panować nad szybkością, zachowywać bezpieczny odstęp od innych przy wyprzedzaniu i nie wolno torować trasy zatrzymując się w jej połowie.