Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Nareszcie! To koniec! "Nie uwierzę, jak nie zobaczę"

Kazimierz Radzajewski [email protected]
Zapamiętamy na zawsze, że nawet na taki chwast wśród drzew jak topola trzeba mieć pozwolenie wycinki – cieszą się ze złagodzenia wyroku Danuta i Grzegorz Bokuniewiczowie.
Zapamiętamy na zawsze, że nawet na taki chwast wśród drzew jak topola trzeba mieć pozwolenie wycinki – cieszą się ze złagodzenia wyroku Danuta i Grzegorz Bokuniewiczowie.
Wójt obiecuje, że pomoże rodzinie Bokuniewiczów.

Nareszcie! Nie uwierzę jednak, zanim nie zobaczę decyzji - cieszy się Grzegorz Bokuniewicz. Nowy wójt Wieliczek Jarosław Kuczyński obiecał, że doprowadzi do umorzenia albo maksymalnego zmniejszenia astronomicznej kary za wycięcie spróchniałej topoli.

Po dwóch latach niepewności jest coraz bliżej do szczęśliwego finału bulwersującej sprawy, którą sprokurował rolnikowi ze wsi Cimochy były wójt Wieliczek Jan Jakimowicz.

Jak kara śmierci
Jak pisaliśmy, Bokuniewicz ściął topolę na swoim polu w 2008 roku. Zapomniał jednak o pozwoleniu na wycinkę. Wójt wymierzył rolnikowi najwyższą karę. Pan Grzegorz nie mógł uwierzyć w ten absurd, ale grzywna w wysokości 100 tys. zł była faktem. Zapłata tej kolosalnej kwoty oznaczała ruinę gospodarstwa.
- To tak, jakbym dostał karę śmierci - rozpaczał pan Grzegorz.

- Rolnik złamał ustawę o ochronie środowiska. Prawo jest restrykcyjne - tłumaczył się Jan Jakimowicz.
Bezradnością w tej sprawie wykazał się regionalny konserwator przyrody z Olsztyna. Bokuniewicz szukał sprawiedliwości w sądach. Werdykt Jakimowicza podtrzymało jednak Samorządowe Kolegium Odwoławcze, a potem Wojewódzki Sąd Administracyjny. W pomoc rolnikowi zaangażował się ełcki poseł PO Andrzej Orzechowski. Niewiele jednak pomogła jego interpelacja w Sejmie i zabiegi u ministra środowiska.

Nie ma nadziei
Zdeterminowany rolnik złożył prośbę o kasację kary w Naczelnym Sądzie Administracyjnym. - Nie ma już dla mnie żadnej nadziei. NSA utrzymał werdykt - poinformował nas Grzegorz Bokuniewicz.
Dlatego postanowiliśmy wczoraj odświeżyć pamięć nowemu wójtowi Jarosławowi Kuczyńskiemu. To był strzał w dziesiątkę! Wójt postawił bowiem sobie za punkt honoru sprawę pomocy rolnikowi.

- Stanie się to szybko. Zaproponuję radzie uchwałę, która pozwoli umorzyć karę nałożoną przez mojego poprzednika, albo maksymalnie zmniejszyć kwotę. Rozmawiałem z radnymi, są przychylni. Taką decyzję można było podjąć już na początku tej bulwersującej sprawy. Nie było jednak dobrej woli - mówi wójt Kuczyński.

Grzegorz Bokuniewicz i jego żona Danuta oniemieli z radości, gdy wczoraj dowiedzieli się od nas o decyzji wójta.

- Oby się tak stało. To niesamowite szczęście i ulga - cieszą się Bokuniewiczowie.

Sprawdzimy wraz z nimi, czy wójt dotrzyma obietnicy i wrócimy do tematu.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna