Nastolatek maczetą zdemolował samochód. Polała sie krew (zdjęcia)

Dzisiaj policjanci bielskiej komendy przesłuchali 18-latka, który własnoręcznie zrobioną "maczetą" uszkodził rękę 44-letniego mężczyzny. O zdarzeniu, do którego doszło w Widowie w gminie Bielsk Podlaski, dyżurny policji został poinformowany telefonicznie w nocy z piątku na sobotę.

Jak wstępnie ustalili policjanci, pięcioosobowa grupa znajomych świętowała pomyślnie zdany egzamin na prawo jazdy. Po opróżnieniu butelki wódki, mężczyźni postanowili pójść do pobliskiego lokalu. Przechodząc obok domu znajomego, jeden z mężczyzn rzucił nieprzyjemną uwagę w kierunku 20-latka. Pomiędzy mężczyznami doszło do wymiany zdań. Po krótkiej sprzeczce młodzież rozeszła się. Jednak w drodze powrotnej jeden z mężczyzn rzucił kamieniem w stronę domu 20-latka.

Znieważony mieszkaniec Widowa postanowił dać nauczkę natarczywym znajomym. Wraz ze swoim ojcem i kolegą pojechali fordem w poszukiwaniu napastników. Doszło do konfrontacji pomiędzy grupami. W pewnym momencie jeden z mężczyzn zaczął uderzać zrobioną przez siebie "maczetą" w pojazd przeciwników, uszkadzając auto. W trakcie ataku ostrym przedmiotem uderzył w nadgarstek 44-latka, który w tym czasie próbował wysiąść z samochodu.

Mężczyzna z uszkodzoną ręką został natychmiast odwieziony do szpitala przez swoich kompanów. Natomiast właściciel "maczety" wraz z kolegami uciekł z miejsca zdarzenia. Dzisiaj 18-latek dobrowolnie zgłosił się do Komendy Policji i przyznał do popełnionego czynu. Wobec sprawcy zastosowano poręczenie majątkowe.