Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Nasz rynek żyje tylko nocą

(ka)
Wieczorem, gdy jest ładna pogoda, rynek się zaludnia. Białostoczanie lubią się na nim spotykać. Jednak w ciągu dnia przypomina betonową pustynię.
Wieczorem, gdy jest ładna pogoda, rynek się zaludnia. Białostoczanie lubią się na nim spotykać. Jednak w ciągu dnia przypomina betonową pustynię.
Rozliczamy miejskie władze! Co udało im się zrobić na Rynku Kościuszki, a co okazało się zupełnie chybionym pomysłem?

Nie przejedziesz

Organizacja uroczystości i koncertu z okazji oficjalnego otwarcia przebudowanego Rynku Kościuszki w najbliższy piątek spowoduje zmianę organizacji ruchu. W godz. 19-23 zamknięty dla ruchu zostanie odcinek ul. Sienkiewicza - od ul. Białówny do ul. Legionowej.

Białostoczanie od dawna znają odpowiedzi na te pytania. Najbardziej denerwuje ich usunięcie drzew i zrobienie z rynku betonowej pustyni, wyrzucenie Desy oraz zamknięcie ul. Lipowej dla ruchu.

Stworzenie ogromnego placu miejskiego, od katedry aż do ul. Lipowej, to pomysł obecnej ekipy rządzącej Białymstokiem. Czy był dobry? Na pewno dzięki tej inwestycji miasto zyskało wyraźny rynek, dużą przestrzeń wyznaczającą centralny punkt Śródmieścia.

Tu spotykają się dziś białostoczanie, są też kawiarniane ogródki, w których można usiąść i porozmawiać. Tyle że poza ogródkami na rynku nie ma nic.

W ciągu dnia brakuje drzew, w których cieniu można by się skryć. W czasie upałów wszyscy uciekają z placu, bo z kamiennej posadzki gorąco wręcz bije. Poza knajpkami trudno też znaleźć jakieś ciekawe sklepy - wiele wyniosło się do galerii handlowych, ponieważ ruch na rynku po zamknięciu tej części miasta dla ruchu i wycofaniu stąd autobusów znacznie zmalał.

- Moim zdaniem, to był błąd. Wystarczyło ograniczyć ruch samochodowy. Wtedy rynek żyłby dalej, bo ludzie mieliby po co tu przychodzić - mówi Bogusław Dębski, dziś wicemarszałek województwa, ale kilka lat temu wiceprezydent Białegostoku.

- Błędem było również postawienie na samą gastronomię. Brakuje w rynku takiego miejsca jak Desa, która była swego rodzaju witryną Śródmieścia, czy galerii malarstwa. Cieszę się, że centrum zostało uporządkowane, ale żałuję, że nie ma drzew, Desy i galerii.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna