Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Naszą halę burzą! (wideo)

Anna Mierzyńska
Zygmunt Dojlida pracował na budowie hali "Jagiellonii” w 1951 r. I nie cieszy go, że teraz budynek  jest rozbierany. To kawał historii miasta - podkreśla.
Zygmunt Dojlida pracował na budowie hali "Jagiellonii” w 1951 r. I nie cieszy go, że teraz budynek jest rozbierany. To kawał historii miasta - podkreśla. Fot. B. Maleszewska
Białystok. Rowy kopali końmi, dźwigary na poziom sklepienia podnosili za pomocą skomplikowanego systemu wielokrążków. Koparek i dźwigów nie było, tylko ludzkie ręce. Tak powstała hala "Jagiellonii" w Białymstoku. Zygmunt Dojlida, który ją budował, nie może uwierzyć, że już za chwilę jej nie będzie...

Jak zobaczyłem w telewizji, że koparka te ściany burzy, to mnie serce zakłuło - Zygmunt Dojlida kręci głową. Bo kto to widział, dobry budynek, w całkiem niezłym stanie, pamiętający tyle wydarzeń sportowych, tyle koncertów, przestanie istnieć? Niemożliwe!

Przetrwała 56 lat. Była pierwszym dużym obiektem w mieście wybudowanym po II wojnie światowej, uroczyście oddanym do użytku 7 października 1952 r. Mieliśmy nowoczesną halę sportową jeszcze zanim takie obiekty wybudowano w Warszawie.

To w niej organizowano największe imprezy sportowe województwa, ale i Polski. Były mistrzostwa Polski w podnoszeniu ciężarów, w boksie, szermierce, halowym tenisie. Tu rozgrywano międzypaństwowe mecze w siatkówce i koszykówce. Każdy, kto uprawiał w Białymstoku sport, wcześniej czy później musiał się z halą "Jagiellonii" zetknąć.

Niestety, hala właśnie przestaje istnieć. Z potężnego budynku zostało już tylko jedno skrzydło. Na jej miejscu za trzy lata powstanie wielka, nowoczesna galeria handlowa. Pomoże klubowi piłkarskiemu "Jagiellonia" utrzymać się w rozgrywkach - da pieniądze, bez których dziś nie ma co marzyć o profesjonalnym sporcie.

Decyzja zapadła w stolicy

- Powinni halę zostawić. Może wkomponować ją w tą nową galerię, jeśli galeria już tu musi być... Tak jak w "Alfie" - tam przecież stare budynki zachowali - podpowiada Zygmunt Dojlida. I wspomina budowę z 1951 roku.

To był czas, kiedy Białystok wreszcie zaczął się podnosić gospodarczo po wojnie. W 1948 r. stworzono perspektywiczny plan rozwoju miasta. Przewidywał on m.in., że - jak pisze Adam Dobroński w książce "Białystok - historia miasta" - miasto będzie ośrodkiem 150-tysięcznym z zabudową najwyżej czterokondygnacyjną.

Właśnie wtedy zaprojektowano trasę szybkiego ruchu, docierającą do dworca kolejowego, przystąpiono do budowy Domu Partii, budynków sądów i prokuratur, siedziby związków zawodowych, centrum prasy oraz pierwszych osiedli mieszkaniowych - przy ul. Zamenhofa i Fornalskiej (dziś Białówny).

Co ciekawe, plany zagospodarowania miasta powstawały wówczas w Warszawie. I to prawdopodobnie tam zapadła decyzja, że Białemustokowi potrzebna jest hala sportowa z prawdziwego zdarzenia. Bardzo nowoczesna - jak na lata 50-te oczywiście.

- Weszliśmy na plac budowy w 1951 r. - opowiada Zygmunt Dojlida, białostoczanin, który pracował na budowie hali przy rozliczeniach finansowych. - Wokół były drewniane budynki, Białystok jeszcze nie został odbudowany po wojnie.

Budowali ją przedwojenni mistrzowie murarstwa

Nie było ani koparek, ani dźwigów. Musiała wystarczyć ludzka pomysłowość i silne ręce.

- Wykopy robili końmi. Szufla taka była, specjalnie zrobiona, konie ją ciągnęły, robotnik tę szuflę zagłębiał w ziemi, podnosił i wyciągał na wierzch. W ten sposób pracowali - opisuje pan Zygmunt.

Na budowie Zjednoczenia Budownictwa Miejskiego pracowało około 50 osób. Podpatrywali ich mieszkańcy okolicznych drewnianych domów, zainteresowani tym, co za ogromny budynek powstaje tuż koło nich. Budową kierował przedwojenny majster, Stanisław Dolistowski. Było też dwóch mistrzów murarskich - bracia Wacław i Bernard Wasilewscy.

- Wycinali z cegły filarki, pilastry i inne ozdobne elementy. To byli specjaliści wysokiej klasy, nie tacy zwykli murarze, co tylko cegłę kładą i na to wapno. Prawdziwi mistrzowie w swoim fachu - podkreśla białostoczanin. - Wiadomo, budowa była trudna i skomplikowana jak na tamte lata, musieli więc na niej pracować fachowcy.

Zygmunt Dojlida pokazuje nam, gdzie stał barak, w którym mieściło się biuro, gdzie był plac budowy. Na naszych oczach koparka burzy ściany hali, rozkrusza gruz na mniejszy.

Serce boli, kiedy na to patrzę

- Ojojoj - wzdycha pan Zygmunt. - Serce boli, naprawdę... Jeszcze Polska jest za biedna, żeby takie budynki rozwalać. Żeby on się walił, był zużyty, to rozumiem, a tak... nie bardzo. Szkoda, że nikt nie pomyślał, jak by tę halę zachować.

Nie tylko panu Zygmuntowi jest przykro. W przedostatni weekend listopada, gdy kibice "Jagi" żegnali halę, wielu białostoczan przyznawało, że jest im żal. Opowiadają, że zżyli się z tym budynkiem, że codziennie przez tyle lat mijali go, podpatrywali, kto przyjechał i kto gra.

- Łza się w oku kręci - nie ukrywały białostoczanki, które przyszły pożegnać się z halą. Kibice odpalili race, hala była oświetlona jak za czasów największej świetności. Od tego momentu każdego dnia znika kawałek budynku. Już wkrótce zniknie zupełnie. Podobnie zresztą jak sąsiedni stadion i bazar.

Galeria zamiast hali

Za kilka lat ulica Jurowiecka zmieni się nie do poznania. Zamiast terenów sportowych wyrośnie wielkie centrum handlowe, finansowane przez Irlandczyków. Ma być największą galerią w mieście, nawiązującą jednak do sportowych tradycji. W galerii będzie pub specjalnie dla kibiców "Jagiellonii", a sporo sklepów ma oferować właśnie artykuły sportowe.

Będzie też największe w regionie multikino na 16 sal, plac zabaw dla dzieci, kręgielnia i fitness klub. Do tego tzw. foodcourt, czyli zespół restauracji, kawiarni i barów. Inwestycja kosztować będzie 200 mln euro i ma być ukończona w trzecim kwartale 2011 r.
Zobacz wideo:

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna