Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Nauczyciel skazany za oszustwo. Jednak nadal uczy w szkole

Helena Wysocka [email protected]
sxc.hu
Usłyszał wyrok, ale nadal prowadzi lekcje w gimnazjum.

Nauczyciel skazany prawomocnym wyrokiem za oszustwo pracuje w Gimnazjum w Krasnopolu. - Nic na ten temat nie wiem - twierdzi Dorota Korzun, wicedyrektor szkoły.

Skazany 4 miesiące temu

46-letni Zbigniew P. jest jednym z kilkudziesięciu nauczycieli pracujących w Zespole Szkół w Krasnopolu, który tworzy gimnazjum oraz "podstawówka". W ostatnich dniach września ubiegłego roku suwalski sąd skazał pedagoga na karę roku więzienia w zawieszeniu na dwa lata.

Nakazał też zwrócić firmie ubezpieczeniowej wyłudzone pieniądze i pokryć koszty procesu. Orzeczenie sądu jest już prawomocne, a mimo to P. wciąż pracuje jako nauczyciel. - Jest to sprzeczne z prawem - przyznaje Andrzej Raczyło, dyrektor suwalskiej delegatury Kuratorium Oświaty.

Umowa ze skazanym nauczycielem wygasa bowiem z mocy prawa. A stwierdzić to powinien natychmiast po uprawomocnieniu się wyroku dyrektor szkoły.

Działał umyślnie

Zbigniew P. kolizję z prawem miał jedenaście lat temu. Jak się okazuje, uczestniczył w głośnym procederze wyłudzania odszkodowań za fikcyjne stłuczki samochodowe. Prokuratura zarzuca mu, że takie sytuacje miały miejsca trzykrotnie. Nauczyciel jeździł wówczas polonezem.

Do pierwszej, fikcyjnej stłuczki miało dojść na drodze z Poddubówka do Suwałk. Do kolejnych - na trasie z Kowal Oleckich do Gołdapi oraz w Suwałkach. Zbigniew P. zgłosił te kolizje suwalskiej firmie ubezpieczeniowej, aby - jak twierdzi prokuratura - umyślnie wyłudzić odszkodowanie. W sumie otrzymał z PZU około 20 tysięcy złotych.

Sprawa ciągnęła się przez wiele lat, ponieważ oskarżeni nie przyznawali się do winy. Prokuratura musiała powołać biegłych, którzy winę uczestniczących w tym przestępczym procederze potwierdzali m.in. na podstawie podpisów na dokumentach.

Suwalski sąd nie miał wątpliwości. Uznał, że Zbigniew P. dopuścił się oszustwa w celu osiągnięcia korzyści majątkowej. W zorganizowanych przez kilka ustalonych osób kolizji wziął udział umyślnie.
Dyrektor Raczyło wyjaśnia, że dyrektor szkoły ustala, czy nauczyciel jest karany wtedy, gdy przyjmuje go do pracy.

- W innym przypadku sam powinien zgłosić taki fakt - dodaje rozmówca.

Dyrektor nie miała czasu

Wczoraj, za pośrednictwem sekretarki w szkole, prosiliśmy Zbigniewa P. o kontakt. Nie oddzwonił. Wicedyrektor Korzun wyjaśniła, że nie zna sprawy, ale być może dlatego, że funkcję pełni dopiero od początku tego roku szkolnego. Zapytana, czy po uzyskaniu informacji od nas zajmie się problemem obiecuje, że w tej sprawie do końca dnia skontaktuje się z nami dyrektor Zespołu Szkół w Krasnopolu. Niestety, Grażyna Ogórkis nie znalazła dla nas czasu.

Andrzej Raczyło zapowiada, że podejmie interwencję w tej sprawie.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna