Nie zmienią się opłaty za pobyt dziecka w samorządowych przedszkolach - informuje Jarosław Filipowicz, rzecznik prasowy urzędu miasta. Dyrektorzy placówek zapowiadają, że w takiej sytuacji konieczne będą redukcje etatów. Szacują, że od września z pracą będzie musiało pożegnać się kilkanaście osób.
Jak informowaliśmy, od września ub.r. dzieci przebywają w placówkach za darmo przez pięć godzin. Za każdą następną godzinę rodzice muszą płacić 2,50 zł. To powoduje, że starają się, jak najszybciej zabrać swoje pociechy do domu. - Po godz. 16 przedszkola świecą pustkami - przyznają ich dyrektorki. - Grupy są łączone, nauczyciele nie mają co robić. Jeśli nic się nie zmieni, trzeba zwalniać kadrę.
I dodają, że najlepszym rozwiązaniem byłoby wprowadzenie opłaty stałej. To zapewni, że wpływy nie będą się zmniejszały.
Kilka miesięcy temu dyrektorki placówek zwróciły się do władz miasta z prośbą o zmianę opłat za przedszkola. Wówczas włodarze deklarowali, że nowy system rozliczeń zostanie przedstawiony w ciągu kilku tygodni. W międzyczasie sprawą przedszkolnych opłat zainteresowała się miejscowa prokuratura, która zaskarżyła uchwałę do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego. Uznała bowiem, że rodzice muszą wiedzieć, za co konkretnie płacą. WSA odrzucił tę skargę.
- W takiej sytuacji, póki co, nie będziemy zmieniali stawek - mówi Filipowicz.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?