Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Nic się nie stało?

Tomasz Kubaszewski [email protected]
Suwalski radny, podejrzany o wyłudzenie 40 tys. zł, nie złożył do wczoraj rezygnacji z funkcji.

Czy pojawi się podczas jutrzejszej sesji tak, jakby nic się nie stało.
Mieczysław Jurewicz, przewodniczący Rady Miejskiej Suwałk, nie ma wątpliwości, jak radny powinien postąpić. - Nadużył zaufania wyborców - mówi.
Do przewodniczącego rezygnacja radnego jednak nie wpłynęła. Jeżeli więc Eligiusz M. pojawi się podczas środowej sesji, będzie mógł wziąć w niej udział. Zainkasuje też dietę za posiedzenie. W myśl przepisów, radny może stracić mandat jedynie wówczas, kiedy albo sam się go zrzeknie, albo zostanie skazany prawomocnym wyrokiem za przestępstwo umyślne. Ten drugi wariant w przypadku Eligiusza M., który przyznał się, że dziewięć lat temu zarobił na fikcyjnej stłuczce samochodowej ponad 40 tys. zł, jest prawdopodobny. Tyle iż odwleczony w czasie. Prawomocny wyrok w tej sprawie szybko bowiem nie zapadnie. Na razie nie wiadomo nawet, kiedy gotowy będzie akt oskarżenia.
M. zrezygnował już z członkostwa w Platformie Obywatelskiej. Był czołowym działaczem suwalskich struktur tej partii. W radzie miejskiej reprezentuje to samo ugrupowanie.
- Na razie o tej sprawie rozmawialiśmy jedynie krótko przez telefon - mówi Cezary Cieślukowski, szef suwalskich struktur PO. - Pan M. naszej partii w miejskiej radzie reprezentował już nie będzie. Prawdopodobnie spotkamy się we wtorek i przedyskutujemy wszelkie związane z tym kwestie.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna