MKTG SR - pasek na kartach artykułów

<I>Nie chcemy tu takich!<I>

Piotr Ossowski possowski<\@>wspolczesna.pl
Paweł już zakończył leczenie. Będąc w ośrodku uległ wypadkowi. Doznał urazu kręgosłupa skazującego go na wózek i został w Monarze. Za utrzymanie płaci z renty. Nie jest już pacjentem
Paweł już zakończył leczenie. Będąc w ośrodku uległ wypadkowi. Doznał urazu kręgosłupa skazującego go na wózek i został w Monarze. Za utrzymanie płaci z renty. Nie jest już pacjentem Fot. P. Ossowski
Matka z trójką dzieci i 25-latek na wózku inwalidzkim - to dla mieszkańców "bloku nauczycielskiego" sąsiedzi nie do zaakceptowania. Pod ich naciskiem miasto postanowiło sprzedać lokal na parterze, jedyny z miejskich, który można przystosować dla inwalidy.

Lokal na parterze w tak zwanym "bloku nauczycielskim" przy ul. Kolberga 6 zwolnił się w czerwcu. Wówczas z 24-metrowego mieszkania eksmitowano rodzinę R., która wcześniej mocno dała się we znaki sąsiadom. Pijackie burdy i awantury były tu na porządku dziennym. Patologiczną rodzinę w końcu usunięto. Miasto postanowiło zakwaterować tu matkę z trójką dzieci. Ostro sprzeciwili się jednak sąsiedzi.
- Lokatorzy bloku byli u mnie - opowiada wiceprezydent Stanisław Rybski, odpowiedzialny w ratuszu za politykę mieszkaniową. - W pewnym stopniu podzielam ich racje. Oni mają już dość wspólnego mieszkania z rodzinami przydzielanymi do lokali socjalnych. Boją się nieprzespanych nocy.
Matki z trójką dzieci mieszkańcy "bloku nauczycielskiego" nie chcieli za sąsiadkę - tak samo jak 25-letniego Pawła Szymenderę. Trudno posądzać go o chęć organizowania pijackich burd. Co więcej, Paweł nie korzystałby nawet z klatki schodowej - jest inwalidą poruszającym się na wózku. Dla niego to szansa, która prędko się nie powtórzy.
- To mieszkanie na parterze - mówi Paweł. - Takie lokale, jak się dowiedziałem w ratuszu, trafiają się w miejskich zasobach raz na trzy-cztery lata. Utrzymuję się z renty, uczę się w liceum dla dorosłych - nie stać mnie na kupno mieszkania.
Kiedy przyjechał do ratusza zapytać o możliwość otrzymania mieszkania okazało się, że... potencjalni sąsiedzi byli już tam przed nim. "Pech" Pawła polegał na tym, że kilka dni wcześniej pojechał do bloku przy Kolberga 6, zorientować się jak wygląda mieszkanie.
Byłym pedagogom to wystarczyło. Błyskawiczny wywiad ujawnił dyskwalifikującą go w ich oczach "przypadłość" - Paweł jest byłym narkomanem, wychowankiem ostrołęckiego Monaru. Podczas wizyty u prezydenta Rybskiego zdecydowanie sprzeciwili się dokwaterowaniu "kogoś takiego" do ich bloku.
Miasto uległo w końcu i postanowiło mieszkanie wystawić na przetarg. Prezydent Rybski zapewnił nas, że pieniądze ze sprzedaży mieszkania komunalnego będą przeznaczone na... budowę mieszkań socjalnych.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!