Opinia
Opinia
Wacław Idzikowski
prawnik
Firma USKOM zamierza wszystko robić na ślepo, nie trzymają norm. Nie przeprowadzono tam badań geologicznych. Wbrew temu, co twierdzą przedstawiciele firmy, tam, gdzie mają budować zakłady, nie ma żadnej gliny.
Listy protestacyjne, podpisane przez ponad 1200 osób z gmin Klukowo, Szepietowo i Nowe Piekuty trafiły dwa tygodnie temu m.in. do marszałka województwa, Ministerstwa Środowiska i Głównego Konserwatora Przyrody. Ale poparcie deklaruje znacznie więcej osób.
- Wciąż przychodzą do nas takie listy - cieszy się Dorota Chrapińska, która gotowa jest "poruszyć niebo i ziemię", byle pomóc mieszkańcom i ocalić pradolinę Nurca.
“Wrogiem" ludności jest Zakład Usług Komunalnych USKOM z Mławy, który na terenie po dawnej żwirowni, tuż za Wyszonkami, zamierza zbudować zakład selekcji, segregacji i produkcji paliw z odpadów i składownię odpadów azbestowych.
Chociaż Adam Godzwa, dyrektor USKOM-u zapewnia, że normy, które muszą spełnić zakłady są tak ostre, że nie może być mowy o żadnym zagrożeniu, mieszkańcy mu nie wierzą. Boją się, że gdyby doszło do skażenia terenu, Mlekovita nie kupi od nich mleka. Z czego będą wówczas żyć?
Mieszkańców poparł także dr Włodzimierz Chętnicki z Instytutu Biologii Uniwersytetu w Białymstoku, który przekonuje, że lokalizacja zakładów w pobliżu pradoliny czystej ekologicznie rzeki, to "bomba z opóźnionym zapłonem".
W poniedziałek delegacja mieszkańców będzie protestować u marszałka. Nie zamierzają składać oręża.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?