Nie ma kasy na "Hubala"

Dlaczego Hubal?

Dlaczego Hubal?

Nowy most, jak nazywany jest potocznie przez łomżan, imię majora Henryka Dobrzańskiego "Hubala" zyskał na początku listopada 2008 roku. "Hubal" to jeden z pierwszych polskich dowódców partyzanckich w okresie II wojny światowej. O nadanie mostu jego imienia wnioskował artysta plastyk Przemysław Karwowski. Do jego prośby przychylili się miejscy radni.

Jest już nawet chętny, by go wykonać, jednak w kasie MPGKiM nie ma tyle pieniędzy. Decyzję co zrobić, ma podjąć specjalna komisja.

Zgodnie z założeniami Miejskiego Przedsiębiorstwa Gospodarki Komunalnej i Mieszkaniowej w Łomży, modernizacja mostu, która pierwotnie planowana była jesienią ub. roku, mogłaby się rozpocząć 1 czerwca i zakończyć w ciągu 30 dni. Do ogłoszonego przetargu stanęła tylko jedna firma, jednak jej oferta jest znacznie droższa od założeń władz miejskiej spółki. Łomżyńska spółka PBK za zrealizowanie zamówienia chce 164 tys. zł. Ta kwota znacznie przewyższa oczekiwania.

- Według założeń, remont mostu Hubala miał być przeprowadzony z wykorzystaniem bieżących środków przeznaczonych na utrzymanie dróg - wyjaśnia Łukasz Czech z biura prasowego łomżyńskiego magistratu.

Sytuacja wydaje się patowa. Bowiem teraz specjalna komisja przetargowa musi postanowić, co dalej. Wyjść ma kilka, począwszy od unieważnienia przetargu, aż po pozyskanie dodatkowych środków choćby z miejskiej kasy.

Projekt modernizacji mostu zakłada wymianę tego, co dla kierowców jest największym utrapieniem, czyli nawierzchni. Według planów, obecna dziurawa jezdnia miałaby zostać sfrezowana, a na to miejsce ma być wylany asfalt.