Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Nie ma pieniędzy na utrzymywanie przejścia granicznego. Co teraz będzie?

Helena Wysocka [email protected]
Anna Wójcik rzecznik POSG w Białymstoku
Anna Wójcik rzecznik POSG w Białymstoku
Na przejściu bez wyjścia.

Anna Wójcik rzecznik POSG w Białymstoku

Anna Wójcik rzecznik POSG w Białymstoku

O tym, że musimy opuścić pomieszczenia w Budzisku, poinformowaliśmy komendanta głównego Straży Granicznej oraz wojewodę podlaskiego. Czekamy na ich decyzje. W tej chwili trudno powiedzieć, co będzie dalej.

Budynki na byłym przejściu granicznym w Budzisku opustoszeją, a latarnie zostaną wyłączone.

Nie dostaliśmy ani złotówki na utrzymanie infrastruktury - tłumaczy starosta powiatu suwalskiego Szczepan Ołdakowski. - A wyłączenie obiektów z użytkowania ograniczy koszty. Przynajmniej nie będziemy musieli ich ogrzewać.

Władze powiatu już wypowiedziały Straży Granicznej oraz Izbie Celnej umowy najmu pomieszczeń. Jeśli pieniędzy w dalszym ciągu nie otrzymają, to będą zabiegać o rozwiązanie umów także z innymi dzierżawcami.

Starosta pozwał wojewodę
Od maja ub.r. starostwo zarządza infrastrukturą po byłym przejściu granicznym w Budzisku. Pieniądze na jej utrzymanie, czyli około 900 tys. zł rocznie, miały pochodzić z Ministerstwa Finansów. W ub.r. władze powiatu otrzymały część środków.

Część, ponieważ ministerstwo uznało, że nie może finansować kosztów zatrudnienia pracowników. A ci są potrzebni choćby do obsługi oczyszczalni ścieków czy kotłowni.

Z tego tytułu starostwo musiało wydać około 100 tys. zł. Zwrotu pieniędzy domaga się od wojewody podlaskiego na drodze sądowej. Białostocki sąd rejonowy, gdzie trafił pozew, stwierdził, że roszczenia nie są zasadne.

- Zaskarżyliśmy to orzeczenie i czekamy na decyzję sądu drugiej instancji - mówi starosta. - Termin posiedzenia sądu nie został jeszcze określony.

Na opał też brakuje
W tym roku sytuacja jest jeszcze gorsza. Do tej pory starostwo nie otrzymało ani grosza na pokrycie kosztów, związanych z utrzymaniem infrastruktury.

- Z inicjatywy wojewody miało odbyć się spotkanie m.in. z przedstawicielem Ministerstwa Spraw Wewnętrznych - dodaje Ołdakowski. - Ostatnio został odwołany już trzeci termin.

Kilka miesięcy temu wojewoda wyraził zgodę na sprzedaż jednego z budynków w Budzisku.
- Nie mamy pieniędzy nawet na to, by ogłosić przetarg - twierdzi starosta. - Nie mówiąc już o tym, że zbliża się sezon grzewczy, a nie mamy ani grosza na zakup opału.

Część pomieszczeń w budynkach jest dzierżawiona. Zarząd powiatu zamierza wypowiedzieć umowy najmu. Dzięki temu nie będzie musiał płacić rachunków za energię elektryczną, ani zatrudniać pracowników.

- Musimy coś robić, bo w innym przypadku Budzisko doprowadzi nas do bankructwa - dodaje Ołdakowski.

Stanowisko Ministerstwa Finansów w sprawie dotacji ma być znane dzisiaj.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna