Nie mogła korzystać z sieci. Po interwencji Internet znów jest w jej zasięgu.

Umowę abonamentową podpisałam w grudniu - poinformowała nas pani Genowefa Reniszewska z miejscowości Świdry Kościelne (gm. Biała Piska).

- Chciałam wziąć najpierw modem na próbę, ale sprzedawca powiedział mi, że to niemożliwe i trzeba podpisać umowę abonamentową.

Modem jest, połączenia nie ma
Pani Genowefa wykupiła więc abonament w sieci Orange. Szybko okazało się, że zasięg w jej miejscowości jest za słaby:

- Czasem zdarzało się, że strony się wyświetlały, ale zazwyczaj próby połączenia się z jakimikolwiek witrynami kończyły się wyświetleniem komunikatu: "tej strony nie można wyświetlić" - skarżyła się nasza Czytelniczka.

O problemie słabszego zasięgu mobilnego internetu w niektórych miejscowościach piszemy nie pierwszy raz. Niedawno pomogliśmy w tej właśnie sprawie Czytelniczce z miejscowości Dąbrowa Dołęgi.

Już wtedy rzecznik grupy TP pani Liliana Kulesza tłumaczyła, że firma zapewnia zasięg na zewnątrz budynków, gorzej niestety może być w środku:

- W przypadku pomieszczeń, z uwagi na występowanie szeregu czynników zewnętrznych, niezależnych od dostawcy usług (np. konstrukcja budynków) zapewnienie identycznej jakości sygnału wewnątrz budynku nie jest możliwe. Należy dodać, że modemy, ze względu na wbudowaną słabszą antenę, są bardziej niż telefony wyczulone na wpływ dodatkowych uwarunkowań zewnętrznych.

Internet ma być
Bez względu jednak na ten fakt, podobnie jak w poprzednim przypadku, pani rzecznik zareagowała błyskawicznie. Jako że nasza Czytelniczka nie mogła korzystać z usługi, przedstawiono jej różne propozycje: m.in. przejście na internet dostarczany drogą radiową lub rezygnację z abonamentu bez ponoszenia kosztów.

Pani Genowefa zdecydowała się na pierwsze rozwiązanie i przez trzy tygodnie będzie testować internet dostarczany drogą radiową. Jeśli i ta usługa okaże się niezadowalająca, nasza Czytelniczka będzie mogła z niej zrezygnować nie ponosząc żadnych kosztów dodatkowych.

- Dziękuję bardzo za pomoc Gazecie Współczesnej - powiedziała nam pani Genowefa.

- Gdyby nie wasza pomoc, pewnie by się to ciągnęło bardzo długo, a tak już wiem na czym stoję.