Koncert, organizowany w Białymstoku przez Operę i Filharmonię Podlaską, to jeden z wielu zaplanowanych na kwiecień koncertów tej orkiestry w Polsce. Jej tournee zbiegło się z nagłośnieniem tragedii Tybetańczyków, którzy walczą z Chinami o niepodległość swego państwa.
Komentarz Anny Mierzyńskiej
Komentarz Anny Mierzyńskiej
Cieszę się, że białostoczanie protestują przeciwko organizowaniu koncertu chińskiej orkiestry w momencie, gdy cały świat głośno mówi o morderstwach na Tybetańczykach, jakich dokonują Chińczycy. Występowanie w obronie praw innych ludzi zawsze zasługuje na uznanie. Tym bardziej dziwi mnie stanowisko, jakie w tej sprawie zajęło publiczne Radio Białystok. Napastliwa rozmowa z Joanna Dolecką, sugerowanie, że uległa populistycznej modzie, to po prostu skandal! Piszę to jako dziennikarka, ale także jako absolwentka Szkoły Praw Człowieka przy Helsińskiej Fundacji Praw Człowieka. Oburza mnie, że publiczne radio nie staje po stronie wyniszczanego narodu, tylko krytykuje osobę, która to robi! Czy ktoś w Radiu Białystok zauważył, że tej "populistycznej modzie" uległ też premier Donald Tusk, bo ramach solidarności z Tybetem zrezygnował z wyjazdu na otwarcie igrzysk w Pekinie? Czekam więc, aż radio skrytykuje premiera.
Poczucie solidarności z Tybetańczykami spowodowało, że grupę białostoczan, związanych głównie ze środowiskiem akademickim i artystycznym (m.in. Monikę Szewczyk, szefową Galerii Arsenał), oburzył pomysł organizowania koncertu państwowej orkiestry z Chin.
Pierwsza zaczęła protestować Joanna Dolecka z Wyższej Szkoły Administracji Publicznej. W prywatnym mailu zapowiedziała bojkot koncertu i rozesłała go do znajomych. W środę poinformowało o tym Radio Białystok, krytykując Dolecką za to, że uległa "populistycznej modzie" bojkotowania wszystkiego, co jest związane z Chinami.
Po tej audycji Dolecka i jej znajomi zwarli siły i w czwartek wysłali do Marcina Nałęcz-Niesiołowskiego, dyrektora Opery i Filharmonii Podlaskiej, apel o odstąpienie od organizacji koncertu: - Czy nie dostrzega pan cynizmu sytuacji, w której piękno sztuki chińskiej prezentowane będzie przez ludzi związanych z oficjalną władzą Chińskiej Republiki Ludowej, która w tym samym czasie likwiduje bezcenną kulturę i sztukę Tybetu? - pytają w liście do dyrektora.
Z prośbą o wsparcie protestu zwrócili się też do marszałka województwa, który nadzoruje działalność opery.
Marcin Nałęcz-Niesiołowski w czwartek był dla nas nieuchwytny. Wcześniej komentując jednak kontrowersje wokół koncertu mówił: - Trzeba oddzielić sztukę od polityki. Dlatego nie zamierzamy rezygnować z koncertu. Wszystkich, którzy chcą wesprzeć Tybetańczyków, zapraszam natomiast do zorganizowania koncertu dla nich.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?