– Najlepiej szukać tego w materiałach wydawanych przez Stacje Oceny Odmian. W każdym województwie taka stacja funkcjonuje i kompleksowo informuje o swoich badaniach. Są one bardzo rzetelne. Uzyskane przez stację wyniki badań stanowią podstawę dla danego regionu, aby odpowiednio dobrać odmianę do lokalizacji.
Ostrożnie podchodziłbym natomiast do ofert różnych firm, które eksponują zalety danej odmiany, ale bardzo skrzętnie unikają informacji o wadach. Firmy te są nastawione tylko na jedno – żeby sprzedać jak najwięcej materiału siewnego, natomiast nie martwią się o to, czy później nie nastąpią perturbacje z plonem, ze zbiorami. Dlatego należy czytać materiały informacyjne. Bardzo dobre materiały wydają ośrodki doradztwa rolniczego. Stanowią one naprawdę bardzo cenne źródło informacji, gdyż ich rolą jest promocja odmian, które powinny być w danym regionie uprawiane. Można przejrzeć też strony internetowe polskich firm hodowlanych: Danko, Hodowla Roślin Smolice, Hodowla Roślin Strzelce, Poznańska Hodowla Roślin, Małopolska Hodowla Roślin. Jest tam dużo informacji, dowiemy się także, gdzie ten materiał nasienny możemy kupić. Rolnik musi tylko wybrać.
Dziś gospodarze mają bardzo dobry dostęp do informacji, zwłaszcza ci młodzi i światli. Ale nawet ci starsi, jeśli potrafią posługiwać się internetem, bez problemu znajdą to, co ich interesuje.
Czy rolnicy planując zasiewy chętnie posiłkują się wspomnianą listą odmian zalecanych?
– Widać, że tak. Przynajmniej w Małopolsce, gdzie pracuję. Rolnicy kierują się listą odmian zalecanych, tylko nieliczni próbują eksperymentować z innymi odmianami. Widać, że ci, którzy uwzględniają tę listę uzyskują satysfakcjonujący plon i dochód.
Proszę jeszcze przypomnieć, co bierze się pod uwagę przy tworzeniu list odmian zalecanych?
– Jest to szereg czynników. Przede wszystkim plon. Rolnik jest nastawiony na zysk, zwłaszcza że musi zainwestować pieniądze w przygotowanie pola: nawożenie, orkę, itd., chce więc odzyskać te pieniądze. Następnie bierze się pod uwagę zimotrwałość oraz cechy, które umożliwią uzyskanie wysokiego plonu: odporność na choroby, odporność na wyleganie. Zdarzają się bowiem także mokre lata i wówczas ta odporność decyduje o plonie. W ostatnich latach, w przypadku pszenic, pod uwagę brana jest też jakość technologiczna, czyli wartość wypiekowa, odżywcza – to co młynarze lub inni odbiorcy nastawieni na przetworzenie zboża cenią sobie najbardziej. Nie zawsze odmiana plenna cechuje się jakością przemysłową. W zestawie odmian zalecanych również takie zawsze się znajdują.
W tym roku dużo uwagi poświęca się mrozoodporności. Wcześniej o tym tyle się nie mówiło. Czy oznacza to, że w przyszłych latach będziemy iść w kierunku jej poprawy?
Zawsze się nad tym pracowało. Kiedyś były całe programy badawcze temu poświęcone. W latach 70. i 80. mrozoodporność polskich odmian była tragiczna. Została w znacznym stopniu poprawiona, teraz te odmiany, które są na rynku mają wysoki stopień mrozoodporności. Ale w najbliższych latach niekoniecznie muszą wystąpić takie uwarunkowania atmosferyczne jak ostatnio i możemy już o tym problemie nie mówić. Ostatnie lekkie zimy uśpiły czujność rolników. Ale mrozoodporność i zimotrwałość zawsze jest brana pod uwagę w pracach hodowlanych. Odmiany totalnie niemrozoodporne czy zimotrwałe nie mają szans na zarejestrowanie.
Rozmawiała Barbara Kociakowska
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?