Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Niepełnosprawny poskarżył się na prezydenta. Do sądu.

Izabela Krzewska [email protected]
Prezydent miasta odmówił choremu białostoczaninowi zwolnienia z "klikania" w autobusach. Zdesperowany mężczyzna skierował sprawę do sądu.

Gazeta Współczesna - wspolczesna.pl na Facebooku - wybierz "Lubię to". Będziesz na bieżąco

Ze względu na moją chorobę, mam trudności z chodzeniem i utrzymaniem równowagi, nie mówiąc już o kasowaniu biletów - tłumaczy swój desperacki krok Stanisław Skutnik.

Teraz mężczyzna z orzeczonym lekkim stopniem niepełno-sprawności (zmiany neurologiczne w mózgu spowodowały u niego zaburzenia równowagi) apeluje o pomoc. Do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Białymstoku wysłał właśnie skargę na pismo podpisane przez wiceprezydenta Adama Polińskiego, w którym odrzucono jego prośbę o zwolnienie z każdorazowego przykładania elektronicznego biletu okresowego do czytnika w autobusie. Batalia trwa od czerwca. Postawa urzędników jest jednak nieugięta.

- Musimy się opierać na obowiązujących przepisach. Uchwała, która określa warunki korzystania z komunikacji miejskiej, nie zakłada możliwości zwolnienia kogokolwiek z obowiązku "klikania" - tłumaczy Karol Świetlicki z białostockiego magistratu. W podobnym tonie wypowiada się Jarosław Wyszkowski, zastępca dyrektora Białostockiej Komunikacji Miejskiej. - Osoby niepełnosprawne ruchowo mają przywilej w postaci biletu ulgowego. Nie możemy w uprzywilejowanych grupach wybiórczo tworzyć kolejnych uprzywilejowanych - uważa. - Jak mogę zwolnić pana Skutnika, a przysłowiowego Kowalskiego już nie. Jest obowiązek kasowania i albo obowiązuje wszystkich, albo nikogo.

Jarosław Wyszkowski podkreśla, że osoby z I grupą inwalidzką mają bezpłatne przejazdy autobusami miejskimi. Wobec tego nie muszą wyrabiać e-karty, ani przykładać jej do kasownika. - To jednak nie my jesteśmy od oceny schorzeń, ale komisja ds. orzekania stopnia niepełnosprawności - podkreśla.
Urzędnicy przypominają, że niepełnosprawni białostoczanie mają możliwość skorzystania ze specjalnych busów, które w cenie zbliżonej do kosztu jednorazowego biletu, przyjadą pod dom i odwiozą we wskazane miejsce.

- Oznaczonymi busikami jako inwalidzkie niech sam jeździ (prezydent - przyp. red.) - oburza się Skutnik. - Mnie i ludzi do mnie podobnych wystarczająco dotknął już los i nie musimy wszem i wobec tego oznajmiać.
Z danych BKM wynika, że za brak "kliknięcia" nie został dotąd wypisany żaden mandat. Ok. 99 proc. pasażerów stosuje się do nowych przepisów.W pozostałych przypadkach kończy się na pouczeniu. Kara za "nieskasowanie" biletu wynosi 10 zł (do rąk kontrolera), uiszczona w ciągu 30 dni - 30 zł, po tym terminie 200 zł.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna