Niewielu kupuje działki od miasta

Fiaskiem okazują się wysiłki łomżyńskiego ratusza zmierzające do rozruszania miejscowego budownictwa jednorodzinnego. Ciągle brak chętnych na oferowane przez miasto nieruchomości.

Jest to tym bardziej dziwne, że do tej pory powszechnie narzekano, że w mieście nie ma gdzie budować. Ale widocznie miejskie działki nie są interesujące. A miasto traci, bo na tę ziemię wydało spore pieniądze.

Liczyli na chętnych

Jak poinformował Łukasz Czech z łomżyńskiego magistratu, z wystawionych 24 działek przeznaczonych pod budownictwo jednorodzinne sprzedano tylko dwie.

Jedną za ponad 149 tys. zł, o powierzchni 748 m kw., położoną przy ul. Rubinowej oraz drugą wartą 107 tys. zł leżącą przy nienazwanej jeszcze ulicy o pow. 510 m kw. W obu wypadkach wystarczało tzw. pierwsze przebicie podczas licytacji.

Niewiele lepiej było zresztą podczas pierwszej, sierpniowej licytacji. Wówczas z 31 działek położonych przy ulicach: Browarnej, Podleśnej, Piaski i Rubinowej udało się sprzedać jedynie siedem.

Rynek w stagnacji

Przypomnijmy, że ratusz wszedł w posiadanie ziemi w tych rejonach jeszcze podczas poprzedniej kadencji. Odkupił wówczas niemal 2,4 ha ziemi od miejscowej wspólnoty gruntowej. Miasto zapłaciło, przy zgodzie radnych, ponad 2,3 mln zł.

Dzięki temu, po wydzieleniu powstały działki obecnie wystawiane do licytacji. Tylko na wspomnianych 24 ratusz sprzedanych po cenie wywoławczej miasto zarobiłoby 2,5 mln zł. Inwestycja byłaby więc dla władz opłacalna, w przy okazji ożywiłaby rynek budowlany. To z kolei wpłynęłoby na spadek bezrobocia... Ale chętnych ciągle brak.

- Na miejscowym rynku panuje obecnie stagnacja - tłumaczy Edyta Piotrowska z Biura Nieruchomości "Meritum" w Łomży. - Ludzie nie kupują tak chętnie jak kiedyś. Wolą wyczekiwać spodziewając się korzystniejszej ceny. W tej sytuacji nieduże działki w cenie blisko 200 zł za metr nie są zbyt atrakcyjne.