Mierzy 3,64 m długości, ma prawie 1,6 m szerokości i ponad 1,5 m wysokości. Zewnętrzna stylizacja może budzić i budzi zachwyt. Jeszcze bardziej zaskakuje wnętrze. Można powiedzieć - jest dziełem sztuki. Centralnym punktem jest tablica przyrządów zaprojektowana w stylu motocyklowym, osadzona w górnej części kierownicy. Analogowemu prędkościomierzowi towarzyszy cyfrowy obrotomierz, dokładnie jak w motocyklu. Ciekawe to i zaskakujące. A do tego tablica podświetlona jest w tonacji niebieskiej.
We wnętrzu, mimo małych gabarytów sparka, miejsca sporo. Kosztem chyba bagażnika, bo jest - jak w toyocie yaris - niewielki. Tylko 170 litrów (570 l po złożeniu tylnej kanapy). Ale na szczęście - dzięki likwidacji koła zapasowego - jest wysoki. Bo coraz częściej producenci aut "zapasówkę" czy "dojazdówkę" zamieniają na zestaw naprawczy koła. Tak też jest w sparku.
Bezpieczeństwo przede wszystkim
Chevrolet postawił na bezpieczeństwo. W każdej wersji wyposażenia są poduszki powietrzne kierowcy, pasażera oraz boczne im kurtyny powietrzne. Szkoda, że zapomniano o klimatyzacji. Nie ma jej w żadnej opcji.
ABS jest w każdej opcji wyposażenia, również regulacja przednich świateł, ale za ESC (system stabilizacji toru jazdy) trzeba dopłacić tysiąc złotych.
Pod maską
Do wyboru są tylko 2 silniki: 1.0 o mocy 68 KM i 1.2 (81 KM). Spark z "jedynki" rusza żwawo, bo waży niewiele ponad 900 kg. Do "setki" rozpędza się jednak w 15,5 sek. (z silnikiem 1.0) Przydałyby się więc do wyboru motory mocniejsze. Za to chwalić sparka można za niskie zużycie paliwa: tylko 4,2 l w trasie, 6,6 w mieście i - średnio - 5,1 litra na 100 km.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?