Obiady podawane w stołówkach szkolnych są najtańsze

- Oboje z żoną pracujemy, do domu wracamy późno i takie obiady to dobre rozwiązanie dla Pawła - ocenia Jerzy Gryciuk, ojciec ucznia Szkoły Podstawowej nr 7 w Białymstoku.
Szkolne posiłki chwalą sobie także uczniowie.

- Najbardziej lubię ziemniaki z kurczakiem - mówi Adam Sobotka, który już od ponad dwóch lat korzysta ze szkolnej stołówki w SP 34 w białostockiej.

O tym, że obiady są smaczne i zdrowe są przekonane osoby odpowiadające za nie w szkołach. - Często jest to jedyny ciepły posiłek dziecka w ciągu dnia, musi być zdrowy - mówi Jerzy Bołtuć, dyrektor Szkoły Podstawowej nr 34 w Białymstoku.

- Dbam o to, żeby obiady były pełnowartościowe i różnorodne - zapewnia Aneta Woroszyło, intendentka w tej placówce. - Nie ma tutaj niezdrowej żywności. Mamy kontrole i zawsze wypadamy wzorowo - dodaje.

Tanio, bo z ziemniakami

Nie ma co ukrywać, że na popularność szkolnych obiadów wpływa ich atrakcyjna cena. W Białymstoku wynosi ona 2,50-3 zł. Ale czy za taką kwotę można serwować dzieciom zdrowy i pełnowartościowy posiłek?

W większości szkół podstawą żywienia są ziemniaki i nie da się tego zmienić. Dietetycy cenią w nich zawartość witaminy C, ale mają też uwagi.

- Czy dzieci na pewno jedzą ziemniaki? Można byłoby dla urozmaicenia, przynajmniej raz na jakiś czas, wprowadzić brązowy ryż czy kaszę - mówi Remigiusz Filarski z Centrum Dietetyki Stosowanej.

Ale ten podstawowy składnik serwowany jest nie tyle ze względów zdrowotnych, co właśnie ekonomicznych. To dzięki ziemniakom szkolny obiad może być tak tani.

Stołówka lub catering

W Szkole Podstawowej nr 34 w Białymstoku cena za jeden obiad wynosi 2,80 zł. Karnet na cały miesiąc dla ucznia kosztuje rodzica średnio około 50 - 60 zł. Na 400 uczniów ze szkolnych posiłków obecnie korzysta aż 220.

Serwowane w stołówce obiady są dwudaniowe. Zawsze składają się z zupy (kalafiorowa, barszcz czerwony, jarzynowa) i drugiego dania. To zazwyczaj kawałek mięsa (zrazy mielone, duszona pierś indyka) ziemniaki (czasem kasza) oraz surówki i owoce. Do tego jest jeszcze kompot.

Dyrektor Szkoły Podstawowej nr 34 w Białymstoku nie wyobraża sobie korzystania z cateringu. - Obiady mają być przygotowywane na miejscu i muszą być zdrowe - argumentuje Bołtuć.

Za układanie jadłospisu odpowiada intendent. Menu jest zgodne z wytycznymi kuratorium oświaty oraz przepisami stacji sanitarno-epidemiologicznej.

Nie wszędzie jednak obiady przygotowywane są na miejscu. Na przykład Zespół Szkół Sportowych w Supraślu zdecydował się na korzystanie właśnie z cateringu. Obecnie z obiadów korzysta tu trzy czwarte uczniów. Posiłek, podobnie jak w szkolnych stołówkach składa się z dwóch dań, jednak cena jest wyższa. Obiad kosztuje 4,89 zł (ok. 100 zł za miesiąc). Tutaj jadłospis mogą ustalać też rodzice.

Jak jedzą inni

Porównaliśmy, jak ma się koszt szkolnych obiadów do cen posiłków serwowanych w innych instytucjach państwowych. Dzienne wyżywienie białostockich więźniów kosztuje około 4,80 zł. Dużo wyższa jest stawka żywieniowa w szpitalach. Wojewódzki Szpital Zespolony w Białymstoku, który ma własną stołówkę, na całodzienne wyżywienie jednego pacjenta wydaje ponad 11 zł. Najdrożej płaci PSK, które korzysta z firmy zewnętrznej. Tutaj stawka za dzień wynosi aż 17 zł.