Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Oby tylko serce króla zostało (wideo)

Kazimierz Radzajewski
Wyłom w fundamencie przypomniał o istnieniu krypty, ale są jeszcze inne lochy - mówi Krawczuk.
Wyłom w fundamencie przypomniał o istnieniu krypty, ale są jeszcze inne lochy - mówi Krawczuk. K. Radzajewski
Knyszyn. Ta krypta zawsze ciekawiła mieszkańców. Czy ktoś z nich był "hieną cmentarną", która zniszczyła trumny?

Serce Zygmunta Augusta tu gdzieś jest! - mówi Ryszard Dworzańczyk, potomek dworzan na królewskim dworze w Knyszynie. W mieście ostatniego Jagiellona nie milkną dyskusje po odkryciu krypty w kościele. To może być trop do odnalezienia urny z sercem Zygmunta Augusta.

To my pierwsi napisaliśmy o odkryciu, którego dokonali robotnicy pracujący przy fundamentach świątyni. Natychmiast zjawili się tam pasjonaci historii i archeolodzy.

Ktoś tu był wcześniej
Przez niewielką dziurę w podwalinie kościoła można dostrzec rozbite trumny i ludzkie kości zmieszane z gruzem.

- W 1949 r. byłem ministrantem i zaglądaliśmy do tej krypty przez wejście pod bocznym ołtarzem. Wtedy stały tam cztery nienaruszone trumny. Teraz jest zgoła inny widok. Ktoś szukał tu czegoś cennego i zbezcześcił szczątki - mówi Tomasz Krawczuk, pasjonat historii.

- Też to widziałem. Być może przy remontach kościoła ktoś z robotników przeszukiwał tę kryptę - potwierdza Ryszard Dworzańczyk.

Te kwestie są póki co odsuwane na bok. Ważniejsze jest to, czy przy okazji badań archeologicznych będzie można odnaleźć inne krypty i tajemnicze korytarze, których istnienia w podziemiach kościoła są pewni wszyscy. Archeolodzy mają zająć się tym niebawem.

- Tu już nawet nie liczą się koszty. Drugiej takiej okazji może nie być, a rozbudzone też zostały nadzieje na odkrycie największej tajemnicy naszego miasta - stwierdził Andrzej Matyszewski, burmistrz Knyszyna.

- To byłoby wydarzenie na miarę XXI wieku - podkreślił ksiądz Andrzej Sadowski, proboszcz parafii.

Serce tu gdzieś jest!
Zygmunt August zmarł bowiem w Knyszynie w 1572 r. Jego ciało spoczęło na Wawelu, zaś serce zostało w jego ukochanym mieście. Urnę złożono w sarkofagu, w pierwszym kościele. Potem świątynię rozebrano, ale sarkofag został i stał w rynku aż do 1829 r. Potem rozebrano sarkofag i nie wiadomo gdzie podziała się urna. Czy ktoś w tajemnicy ukrył ją w podziemiach nowszego kościoła?

- To oczywiste! - nie dopuszcza innej możliwości Dworzańczyk.

- W posiadanie urny wszedł ponoć hrabia Krasiński, ówczesny właściciel majątku Knyszyn. To był wielki patriota i on mógł ukryć doczesne szczątki króla w podziemiach kościoła, żeby nie wpadły w ręce pruskich zaborców - mówi zaś Krzysztof Bagiński, wiceprezes Knyszyńskiego Towarzystwa Regionalnego im. Zygmunta Augusta.

Zobacz film z Knyszyna:

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna