Od lat błagamy o remont!

Terroryzowani przez szczury
- Na dodatek po klatce i podwórku biegają szczury. Strach tu mieszkać! Dziewczynka, która przyjechała tu niedawno do babci, wpadła w dziurę w schodach. Zabili to deską, ale to przecież prowizorka - martwi się Elżbieta Kryspin.

- Kiedy zapali się wieczorem światło w piwnicy, widać je z góry idąc po schodach, takie są dziurawe - dodaje sąsiad pani Elżbiety. - Zresztą, strach tam teraz chodzić, bo grasują tam szczury wielkie jak koty. Rok temu przeżyliśmy podobną inwazję gryzoni, wtedy wraz z synem tłukliśmy je przez kilka dni.

Konto już wyczyszczone
13 rodzin żyje w tej kamienicy w mieszkaniach komunalnych, których właścicielem jest miasto. Jedynie sklepy na dole są wykupione na własność. Rok temu udało się w przedwojennym budynku wyremontować dach, dopiero od niedawna każdy ma w domu ubikację.

- I po tych właśnie robotach konto funduszu remontowego zostało wyczyszczone do zera - wyjaśnia Krzysztof Malinowski, szef spółki Administrator, która zarządza nieruchomością. - Owszem, przydałby się kapitalny remont klatki schodowej i nowe tynki, ale na to potrzebne są pieniądze. Wyceniliśmy, że wymiana głównych linii zasilających kosztowałaby ok. 34 tysiące złotych. Potem dopiero trzeba robić klatkę, za ok. 15 tysięcy złotych. Położenie elewacji pochłonęłoby 180 tysięcy złotych. Na to wszystko jednak brak pieniędzy.

W końcu dojdzie do tragedii!
- Miasto chętnie dołożyłoby do remontu tego budynku, będziemy starali się przekonać wspólnotę mieszkaniową, by jednak pomyślała o naprawach - mówi Andrzej Semeńczuk, naczelnik wydziału mienia komunalnego w ełckim ratuszu.

- To temat otwarty, mi też zależy na tym, by sklep był w wyremontowanej, estetycznej kamienicy - mówi właścicielka sklepu z częściami motoryzacyjnymi na parterze (dane do wiadomości redakcji).

- Bez remontów dojdzie tu w końcu do tragedii. Okna trzymają się już prawie tylko na farbie, mogą wypaść komuś, a przecież na podwórku bawią się nasze dzieci - mówi jeden z mieszkańców kamienicy przy ul. Wojska Polskiego.

- Albo ktoś wpadnie przez schody do piwnicy i złamie sobie kręgosłup - dodaje sąsiad pani Elżbiety Kryspin.
Krzysztof Malinowski zapewnia, że już rozpoczęli walkę z plagą gryzoni w tej kamienicy. - Co roku we wszystkich zasobach miast, którymi administrujemy, prowadzimy deratyzację, również w tej kamienicy.