Od września zacznie działać Białostocka Akademia Siatkówki. To wielki projekt, który ma uzdrowić szkolenie w stolicy Podlasia.

Zasady działania jedynego takiego projektu w Polsce i naprawdę sensownego pomysłu na rozwój rodzimej siatkówki wyjaśnia jeden z twórców BAS-u Eugeniusz Iwaniuk.

- W skład akademii wejdą uczniowie trenujący w wybranych szkołach, począwszy od podstawówek. Będą reprezentować jeden klub, dlatego to projekt bezprecedensowy w skali całego kraju. Za kilka lat chcemy walczyć o medale młodzieżowych mistrzostw Polski, a potem przekazywać wychowanków do białostockich drużyn seniorów - mówi Iwaniuk. Pracować będzie m.in. z Sebastianem Grzegorkiem. Szkoleniowiec znany z prowadzenia BTPS-u Białystok koordynuje kadetki.

Miasto przekazało wstępnie na program 50 tysięcy złotych. Stworzenie BAS-u daje same plusy. Przede wszystkim zapewnia prawidłową "piramidę szkoleniową". Z podstawówek (docelowo ma ich być 9) uczniowie będą przechodzić do trzech gimnazjów, a potem dowolnej szkoły średniej. Między tymi etapami nastąpi "sito kwalifikacyjne" wyławiające najlepszych. W uczestniczących w akademii szkołach podstawowych i gimnazjach powstaną specjalnie nowe etaty dla wuefistów ze specjalnością siatkarską.

Od września program obejmie na razie sześć podstawówek, trzy gimnazja i Zespół Szkół Rolniczych.

- Wierzę, że będzie nam z czasem łatwiej z naborem dzieci i wzbudzeniem zainteresowania u dyrektorów szkół. Musimy jednak pokazać, że projekt sprawnie działa oraz jest dostrzegany przez media. To ważne także dla rodziców i sponsorów. Myślimy m.in. o zorganizowaniu ciekawych rozgrywek między szkołami - mówi prezes Białostockiej Akademii Siatkówki Andrzej Kitlas.
Efekty działania BAS-u mogą być znakomite, ale musimy na nie kilka lat poczekać.

Szkoły, które od września przystąpią do BAS-u:
Podstawówki nr: 12, 26, 34, 37, 15, 21
Gimnazja nr: 15, 18, 19
Zespół Szkół Rolniczych.