Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Oddaj swoje serce

Urszula Ludwiczak
Akcja w białostockich autobusach potrwa przynajmniej miesiąc. Jej organizatorzy to prezes KPK Cezary Zajkowski (z lewej) i doc. Marek Gacko.
Akcja w białostockich autobusach potrwa przynajmniej miesiąc. Jej organizatorzy to prezes KPK Cezary Zajkowski (z lewej) i doc. Marek Gacko.
Serca, nerki i wątroby nie rosną na drzewach - plakaty z takimi hasłami można od dzisiaj oglądać w ponad stu miejskich autobusach KPK.

Czekają na zdrowie

Czekają na zdrowie

Ok. 300 chorych obecnie cierpi na niewydolność nerek i jest dializowanych w województwie podlaskim. Do przeszczepu zakwalifikowanych jest 100 osób. Na zabieg mogą czekać latami - w zależności od tego, kiedy znajdzie się dawca. W całej Polsce na przeszczep nerki w 2008 roku czekały 1464 osoby, wykonano 790 przeszczepów. Dużo dramatyczniejsza jest sytuacja z chorymi na serce, bo z 207 oczekujących w 2008 roku na transplantację tego organu, zabiegu doczekało się 61 osób.

Kierowcy będą też mieli przy sobie do rozdawania chętnym specjalne oświadczenia woli, mówiące o tym, że ich posiadacz jest za tym, aby zostać dawcą organów po śmierci. To pierwsza tego typu akcja zachęcająca do idei transplantacji w miejskich autobusach w Polsce.

Pomysł z KPK

- Rocznie przewozimy naszymi autobusami 40 mln osób - mówił wczoraj Cezary Zajkowski, prezes KPK Białystok. - Dlatego nasze autobusy mogą być takim dobrym nośnikiem informacji o idei transplantologii.

W nocy z wtorku na środę oplakatujemy nasze autobusy, a kierowcy z dokumentami wozu będą dostawali do rozdania pasażerom karty - oświadczenia woli potencjalnego dawcy. Liczymy na to, że będzie zainteresowanie.

Sam prezes Zajkowski takie oświadczenie woli już podpisał i nosi przy sobie z dowodem osobistym. - Mamy nadzieję, że dzięki tej akcji znajdą się osoby, które też zdecydują się na taki krok - mówi.

Lekarze dodają, że warto też o swojej decyzji powiadomić rodzinę. To ona zazwyczaj najbardziej oponuje, gdy po śmierci ich bliskiego pada propozycja pobrania narządów. Tymczasem gdy wiadomo, że wolą zmarłego było pomóc komuś po śmierci, to tę wolę się szanuje.

Każda akcja jest dobra

Białostoccy lekarze są zgodni - każda akcja zachęcająca do idei transplantacji jest dobra. - Także ta inicjatywa jest bardzo cenna - mówi doc. Marek Gacko, kierownik Kliniki Chirurgii Naczyń i Transplantacji Uniwersytetu Medycznego w Białymstoku. - Jej efektem może być bowiem wzrost liczby przeszczepów nie tylko w Białymstoku, ale w całym kraju. U nas przeszczepiamy tylko nerki, ale pobieramy do transplantacji także serca czy wątroby, które są potem przeszczepiane w innych ośrodkach.

Niestety, chociaż przeszczep to w wielu przypadkach najlepsza i jedyna metoda na zdrowie, jest ich w naszym kraju ciągle zbyt mało. W 2007 roku, gdy nastąpiło załamanie transplantologii w całym kraju, w Białymstoku przeszczepiono tylko 17 nerek. W 2008 - o jedną więcej.

- Powoli sytuacja się zmienia - mówi doc. Gacko. - W sylwestra ub. roku przeszczepiliśmy dwie nerki, w pierwszym kwartale 2009 sześć kolejnych. Mamy nadzieję, że dojdziemy w końcu do takiej ilości zabiegów, jak w 2006 roku, gdy mieliśmy 40 transplantacji nerek.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna