Dosłownie, tak jak stoimy - mówi, powstrzymując łzy, Elżbieta Kozłowska, która z córką, mężem i innymi lokatorami augustowskiej kamienicy ledwo uszła z życiem z pożaru. Było to wczoraj w nocy. - Niewiele brakowało, a znaleźlibyśmy na tamtym świecie - dodaje.
Więcej w papierowym wydaniu "Gazety".
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?