Impreza w jednym z bloków przy ulicy Poprzecznej w Olsztynie miała miejsce jeszcze pod koniec czerwca. 20-letni mieszkaniec Olsztyna wykorzystał fakt, że z domu wyjechali rodzice i zorganizował dwudniowe party. W pewnym momencie sytuacja wymknęła się spod kontroli. Na imprezę przyszli ludzie, których nie znał gospodarz.
Sprawa nie wyszłaby na jaw gdyby nie matka chłopaka. Kobieta wróciła z urlopu zauważyła brak złotej biżuterii w mieszkaniu. Potem poszła na policję. Tam powiedziała funkcjonariuszom, że z mieszkania zniknęły złote łańcuszki, pierścionki, bransoletki i zegarki.
Policjanci z wydziału mienia zatrzymali mężczyznę, który mógł mieć związek ze sprawą. Początkowo 18-letni Sebastian S. nie przyznawał się do winy, jednak szybko przypomniał sobie okoliczności kradzieży. Złożył obszerne wyjaśnienia i się przyznał.
Część skradzionej biżuterii udało się odzyskać. Była ona w mieszkaniu sprawcy. Pozostałe rzeczy zostały sprzedane w olsztyńskich lombardach. Pokrzywdzona oszacowała straty na kwotę 13 000 złotych.
Złodziejowi grozi do pięciu lat więzienia.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?