MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Omonia Nikozja - Jagiellonia Białystok 0:1. Jeden błąd i po pucharach (wideo)

Mariusz Klimaszewski [email protected]
Piotr Grzelczak wszedł do gry w II połowie, ale i on nie potrafił pokonać bramkarza gospodarzy
Piotr Grzelczak wszedł do gry w II połowie, ale i on nie potrafił pokonać bramkarza gospodarzy
Jagiellonia przegrała z Omonią Nikozja 0:1 i odpadła z Ligi Europy.

Jednym z kluczy do uzyskania korzystnego wyniku z Omonią było przetrzymanie pierwszych 20. minut spotkania. Wiadomo było, że gospodarze na początku meczu będą chcieli zaskoczyć jagiellończyków, którzy nieprzyzwyczajeni do gry w upalnych warunkach mogą nie sprostać szybkim akcjom Cypryjczyków.

I niestety, nasi piłkarze popełnili jeden błąd, konsekwencją którego była bramka dla Omonii. W 8. minucie w polu karnym Jagiellonii znalazł się Irlandczyk Cillian Sheridan, który wymanewrował Igorsa Tarasovsa i strzelił na bramkę pokonując Bartłomieja Drągowskiego. Piłka jeszcze musnęła nogę naszego obrońcy myląc tym samym bramkarza żółto-czerwonych.

Dwie minuty wcześniej białostoczanie mieli dużo szczęścia, gdy po krótkim rozegraniu rzutu rożnego i dośrodkowaniu do piłki nie doszedł późniejszy strzelec bramki.

Z upływem czasu podopieczni trenera Michała Probierza zaczęli dłużej utrzymać się przy piłce, kilkakrotnie konstruując ciekawe akcje, lecz nie potrafili wykończyć ich celnym strzałem.

W 33. minucie po rzucie rożnym groźny strzał oddał Taras Romańczuk, ale cypryjski bramkarz był na posterunku. Później ze skrzydła uderzeniem próbował zaskoczyć bramkarza Omonii Pior Tomasik.

W przerwie trener Michał Probierz dokonał jednej zmiany. Za słabo spisującego się Niki Dzalamidze wszedł Piotr Grzelczak. I to on w 54. minucie zdecydował się na strzał z daleka. Jednak piłka minęła poprzeczkę bramki Omonii.

Cypryjczycy, jak mogli wybijali z uderzenia białostoczan, którzy nie potrafili przeprowadzić żadnej składnej akcji. Piłki stawały się przeważnie łupem wysokich graczy gospodarzy. Tak było też przy stałych fragmentach gry, gdy futbolówkę wciąż wybijali piłkarze Omonii.

Im bliżej było do końca mecze tym gospodarze opóźniali grę, jak tylko mogli. Ale to i oni byli groźniejsi w swoich akcjach. W 73. minucie strzał Herolda Goulona z bliska obronił Drągowski, a w 88. minucie po kapitalnej akcji Nuno Assisa Sheridan fatalnie spudłował.

Jagiellończycy do końca starali się, ale nie stworzyli ani jednej klarownej sytuacji by zdobyć gola i w konsekwencji odpadli z europejskich pucharów.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna