Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Opłaca się produkować wołowinę i ceny rasowych jałówek rosną

(koci)
Coraz więcej rolników stawia na chów bydła mięsnego. Zachęca ich do tego przede wszystkim sprzyjająca cena. Obecnie za kg mięsa rasowego bydła (w wadze bitej ciepłej) mogą uzyskać ponad 10 zł. Mówi się, że w najbliższych latach cena nie powinna być niższa. Wręcz przeciwnie. Polska wołowina jest bowiem chętnie kupowana przez kraje Europy Zachodniej, a tam produkcja mięsa wołowego spada.

Aby rozpocząć produkcję żywca wołowego, najpierw trzeba zainwestować. Są to jednak koszty nieporównywalnie mniejsze, niż w przypadku produkcji mleka, która w dalszym ciągu jest najpopularniejszym kierunkiem w podlaskich gospodarstwach rolnych. Największe koszty stanowi zakup materiału hodowlanego - rasowego. Obecnie bowiem jedna jałówka rasy mięsnej kosztuje około 6 tys. zł!
Taniej krzyżować
- Najprostszą metodą na pozyskanie bydła rasy mięsnej jest krzyżowanie w oparciu o już istniejące stado mleczne - mówi Stanisław Nowowiejski, specjalista ds. bydła w Podlaskim Ośrodku Doradztwa Rolniczego w Szepietowie. - Jałówki ras mlecznych należy kryć buhajami ras mięsnych. Zalecam limouse.
Jak mówi, pozyskiwane z tych krzyżówek cieliczki można przeznaczać do dalszego krzyżowania. W czwartym pokoleniu wyjdzie już czystorasowe limouse.
Jeśli ktoś nie posiada bydła mlecznego, to znacznie tańszym wariantem będzie zakup "słabszego materiału", np. czarno-białego i krzyżowanie go z bydłem mięsnym.
- Z pewnością do rozpoczęcia hodowli bydła mięsnego są potrzebne pieniądze - przyznaje Stanisław Nowowiejski. - Rolnik, który ich nie posiada, nie rozwinie hodowli, chyba że zaciągnie kredyt.
Natomiast, z pewnością, mniejsze koszty stanowi przygotowanie odpowiednich pomieszczeń. Bydło mięsne nie jest wymagające. Potrzebuje tylko trochę luzu, przestrzeni. Specjalista z PODR podkreśla, że rolnicy powinni uważać, by nie trzymać go w pomieszczeniach ciepłych, bez wentylacji, z niewielkim dostępem powietrza.
Zainwestował w jakość
Adam Łupiński z Łupianki Starej jest jednym z rolników, którzy zamierzają rozwijać hodowlę bydła mięsnego. Jałówki - rasowe - zakupił rok temu.
- Przejąłem gospodarstwo od rodziców i pomyślałem, że trzeba coś w nim zmienić - twierdzi.
Jak mówi, rodzice zajmowali się hodowlą bydła mlecznego na niewielką skalę. Posiadali 4-5 krów mlecznych. Młody gospodarz zdecydował, że będzie zajmować się produkcją wołowiny kulinarnej. Jak mówi, decyzję, że zakupi bydło rasowe, podjął dopiero po rozmowach z innymi hodowcami. Postawił na rasę limouse. Nabył 6 jałówek, za które zapłacił 39 tys. zł. Dlaczego zdecydował się ponieść znaczne koszty i zakupić bydło rasowe?
- Jeśli chcę zajmować się tym profesjonalnie, to muszę postawić na jakość, chcę, by moje bydło było pod opieką zootechnika - mówi młody rolnik. - A za 100 proc. bydło limouse zakłady mięsne płacą około 5-6 zł/kg więcej.
Ponadto podkreśla, że nie bez znaczenia był też fakt, że rasa limouse nie potrzebuje komfortowych warunków. Jak to się mówi, wystarczy jej dach nad głową.
Warto czekać
Gospodarz z Łupianki Starej zamierza powiększać stado. Chce, by liczyło ono 25 krów matek. Już za rok będzie mógł sprzedać pierwsze sztuki ze swojej hodowli. Jak mówi, choć na pieniądze z tego biznesu trzeba poczekać, to jest przekonany, że warto.
Z jego obserwacji wynika, że ten kierunek wybiera coraz więcej rolników. Przede wszystkim są to producenci mleka, którzy mają problemy ze spełnieniem norm jakościowych (sam też się do nich zalicza) lub brakuje im kwot mlecznych. Dlatego ceny jałówek ras mięsnych są obecnie tak wysokie.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna