Oświata kuleje! Tytuł technika tylko dla co drugiego ucznia

Powodów do zadowolenia jednak nie ma. W województwie podlaskim zdało go zaledwie 53,5 proc. uczniów (w skali kraju 56,3 proc.). W Łomży jest nieco lepiej, ale nie mamy się z czego cieszyć. Egzamin zawodowy pokazuje, że system kształcenia zawodowego kuleje i to mocno. W szkołach brakuje nowoczesnych pracowni technicznych, brak jest także wykwalifikowanej kadry.

Bez fajerwerków
W Łomży do egzaminu zawodowego podeszło 790 uczniów. Najwięcej abiturientów z miasta, bo aż 87, walczyło o tytuł technika weterynarii w Zespole Szkół Weterynaryjnych. W popularnej "wecie" łącznie z częścią teoretyczną i praktyczną zmagało się 195 uczniów. Zdało 71,3 procent.

- Biorąc pod uwagę średnią krajową oraz wojewódzką, to dobry wynik, więc są także powody do zadowolenia - ocenia Bogusław Antoni Zaremba, wicedyrektor Zespołu Szkół Weterynaryjnych w Łomży.
Powodów do zadowolenia nie mają dyrektorzy innych łomżyńskich placówek. Słabo poszło m.in. uczniom w cenionym Technikum nr 5 w Zespole Szkół Mechanicznych i Ogólnokształcących.

Egzamin zawodowy zdało tu 58 proc. uczniów. W Policealnej Szkole Ochrony "VIP" zdał zaledwie jeden uczeń z ośmiu, zaś w Technikum Uzupełniającym dla Dorosłych Zakładu Doskonalenia Zawodowego egzamin zdało tylko 2 z 23 przystępujących. O ile uczniowie dobrze radzili sobie z częścią teoretyczną egzaminu, tak praktyczna przysparzała im problemów. W Łomży praktyczną część zdało o 11 procent mniej uczniów niż teoretyczną.

Co dalej?
- Uczniowie, którzy nie zdali egzaminu zawodowego, mogą próbować ponownie. Powtarzają tę część, której nie zdali - wyjaśnia Agnieszka Muzyk, rzecznik prasowy OKE w Łomży.

Przy okazji warto nadmienić, że na podstawie wyników egzaminów zawodowych niemożliwe jest opracowanie rankingu szkół. Jak podkreślają specjaliści z OKE, m.in. dlatego, że... piekarz stolarzowi nierówny.