Płacili nimi w białostockich galeriach i sklepach w Korycinie i Suchowoli. W sumie zrobili zakupy na prawie 9,5 tys. zł. Dziś stanęli za to przed sądem. Prokurator chce dla nich 5 lat więzienia, obrona: kar w zawieszeniu.
Viktors S. i Dimitrijs A. oskarżeni są również o podrobienie tych 7 kart z nadrukiem z moskiewskiego banku oraz 2 rosyjskich praw jazdy. Oba rodzaje dokumentów wystawiono na to samo nazwisko, żeby je uwiarygodnić. W ciągu kilku dni kupili m. in. 3 laptopy, alkohol, papierosy i odzież. 27-latkowie w kwietniu tego roku zostali zatrzymani w Augustowie, kiedy usiłowali opuścić Polskę. Jeden z nich posiadał pistolet gazowy bez zezwolenia.
Mężczyźni tylko częściowo przyznają się do winy.
- Bardzo żałuję tego co zrobiłem - mówił dziś przed sądem Viktors S. - Byłem w bardzo trudnej sytuacji finansowej. Miałem firmę handlująca meblami. Dobrze zarabiałem, wziąłem kredyt i kupiłem dom. Kiedy przyszedł kryzys, nie mogłem wywiązać się ze swoich zobowiązań. I wtedy pojawiła się okazja, żeby nielegalnie zarobić.
Korzystanie z podrobionych kart zaproponował mu kolega, Dimitrijs A. - Kart sam nie podrobiłem, ale dostałem. Nawiązałem kontakt na jednym z forów interentowych. Ktoś o pseudonimie chip zac zaproponował mi fałszywe karty płatnicze - mówił oskarżony, który również stracił swoją firmę i chcąc ratować swoją sytuacje popadł w długi. Po tym zaczął otrzymywać groźby.
Obrona: znaleźli się w sytuacji bez wyjścia
Karty Łotysze najpierw mieli dostać na próbę, za darmo. Przed negocjacjami każda jedna kosztowała 200 dolarów. Dla uwiarygodnienia do przesyłki dołączone były też 2 prawa jazdy na to samo nazwisko co karta. Zdjęcia swoje i Victorsa przesłał mailem. Później 27-latkowie pojechali do Polski. Przyznają, że z zamiarem użycia i ich i zarobienia.
Oskarżenie zdecydowanie zaprzeczają natomiast, że którykolwiek z nich te karty podrobił.
W trakcie śledztwa u A. znaleziono program to zapisywania kart magnetycznych. A Dimitrij pracuje jako informatyk. - Ma on wiedzę do tego, aby podrobić katy płatnicze - stwierdził prokurator i zażądał dla każdego z mężczyzn po 5 lat więzienia, czyli najniższej kary za to przestępstwo.
- Czy podrobili? To jedynie hipotezy. Nie ma na to żadnych dowodów - ripostował adwokat i wnosił o uniewinnienie klientów od tego zarzut. Jeśli zaś chodzi o używanie fałszywych dokumentów i kart, Dimitrijs A. i Viktors S. przyznali się do winy - Oskarżeni podjęli złą decyzję, ale znaleźli się w sytuacji patowej, bez wyjścia - przyznała obrona.
Wyrok zapadnie w najbliższy wtorek.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?