Oszustka zaciągała lewe pożyczki przez Internet. Oskarżona zasłabła przed sądem

Akt oskarżenia przeciwko 28-letniej kobiecie trafił do Sądu Rejonowego w Białymstoku już wiosną ubiegłego roku. Jednak aż do wczoraj nie udało się postawić Monikę C. przed wymiarem sprawiedliwości. Najpierw nie pozwoliły na to błędy proceduralne, potem oskarżona nie stawiła się w sądzie, na kolejnym terminie choroba sędzi zastopowała orzekanie. Także kwietniowa próba okazała się nieudana.

W końcu sąd stracił do os-karżonej cierpliwość. Ale Monika C. zapadła się pod ziemię. Zapadło więc postanowienie o jej aresztowaniu.

Wreszcie wczoraj Monika C. zasiadła na ławie oskarżonych. Ale nie oznacza to, że rozprawa rozpoczęła się bez komplikacji. 28-latka zasłabła, potrzebne było pogotowie. Ratownicy zbadali Monikę C. i stwierdzili, że nic jej nie jest. Proces nareszcie mógł się rozpocząć.

Śledczy ustalili, że Monika C. - była pracownica dwóch białostockich banków - zaciągała w internecie pożyczki na nazwiska swoich byłych klientów. 28-latka wyłudzała pieniądze od 29 października 2013 roku do 2 kwietnia 2014 roku. Wykorzystała nawet dane matki i byłych teściów. Pożyczała od 100 do 6 tysięcy złotych. Bywało, że brała kilka pożyczek jednego dnia. W sumie - jak ustaliła prokuratura - uzbierało się tego wiele tysięcy złotych. Oczywiście pożyczek Monika C. nie spłacała.

Według śledczych, 28-latka podrabiała też zaświadczenia o zatrudnieniu i zarobkach, m.in. w sądzie apelacyjnym.

Wczoraj Monika C. przyznała się do zarzutów prokuratury, ale wyjaśnień nie chciała składać.

Wcześniej chciała dobrowolnie poddać się karze trzech lat więzienia. Jednak sąd nie zaakceptował wniosku. Monice C. za oszustwa grozi nawet osiem lat więzienia. Kolejna rozprawa we wrześniu.

Obserwuj nas na Twitterze:

Bądź na bieżąco. POLUB NAS na Facebooku:

Gazeta Współczesna