Z opinii biegłych wynika, że kierowca opla jechał z prędkością ponad 160 kilometrów na godzinę. Wiadomo również, że był trzeźwy - mówi Tomasz Pianko, szef Prokuratury Rejonowej w Białymstoku.
Mowa o wypadku, do jakiego doszło w nocy z 5 na 6 sierpnia niedaleko Michałowa. Za kierownicą opla astry siedział 21-letni Adrian. Wiózł czterech kolegów. Nagle kierowca stracił panowanie nad autem i zjechał na pobocze. Astra najpierw uderzyła w drzewo, a potem w barierkę betonowego przepustu.
Adrian, jego rówieśnik Dariusz i dwaj 18-latkowie: Patryk i Krystian, zginęli. Ocalał tylko 17-letni Michał.
Śledztwo jest już w fazie końcowej. Wszystko wskazuje na to, że postępowanie będzie umorzone, ponieważ sprawca wypadku nie żyje.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?