W miejscowości Jasionóweczka stracił panowanie nad autem i uderzył w ogrodzenie jednej z posesji. Gdy na miejsce przyjechali policjanci, okazało się, że sprawcą zajścia jest ich kolega po fachu, funkcjonariusz z komendy powiatowej w Mońkach.
Prokuratura właśnie oskarżyła 43-latka o jazdę po pijanemu i skierowała sprawę do sądu.
- Oskarżonemu grozi kara do dwóch lat pozbawienia wolności - poinformował Marek Winnicki, szef Prokuratury Rejonowej Białystok-Południe.
To ona prowadziła śledztwo przeciwko Mirosławowi W., gdyż prokuratura rejonowa, która powinna zajmować się tą sprawą, współpracuje z komendą w Mońkach.
Do zdarzenia doszło w lutym tego roku. Około godziny 21 dyżurny otrzymał informację od anonimowej osoby, że w miejscowości Jasionó-weczka kierowca poloneza uderzył w ogrodzenie i że prawdopodobnie jest policjantem. Po przybyciu na miejsce, mundurowi zastali uszkodzoną bramę i samochód. Był on wówczas holowany przez ciągnik rolniczy. Mirosław W. jechał na miejscu pasażera. Badanie alkomatem wykazało u niego ponad 1,2 promila alkoholu we krwi.
Oskarżony nie przyznaje się do winy. Twierdzi, że w dniu zdarzenia pił z kolegami, po czym stracił świadomość. Odzyskał ją dopiero, kiedy siedział za kierownicą.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?