Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Piotr Markiewicz o Twardowskim i Wysockim

Redakcja
8 lat temu Piotr Markiewicz uratował honor polskich kajaków, gdy na Igrzyskach Olimpijskich w Atlancie zdobył jedyny medal w tej dyscyplinie sportu. Zawodnik Sparty Augustów popłynął wtedy po brąz w jedynce. Teraz dyrektoruje jednemu z augustowskich hoteli i emocjonuje się startami innych.

Trudno o lepszego eksperta niż Markiewicz, gdy chodzi o przewidywania przed finałowym startem dwójki Marek Twardowski i Adam Wysocki. Duet, obecnie największa duma Sparty Augustów, walczyć będzie w sobotę o medal na 500 metrów.
Jak oceniasz wyścig eliminacyjny Marka i Adama? - zapytaliśmy brązowego medalistę z Atlanty.
- Wygrali, więc był udany. Widać, że są w formie i pewni swojej dyspozycji. Właściwie nie zwracali uwagi na to, co dzieje się na torze, tylko płynęli własnym rytmem i w swoim stylu, czyli mocnym finiszem.
Kiedy z nimi ostatnio rozmawiałeś i o czym?
- Na początku sierpnia, kiedy byli jeszcze w Augustowie. Właściwie to specjalnie nie rozmawialiśmy o ich starcie. To doświadczeni zawodnicy, wiedzą co mają robić i nie potrzebują moich podpowiedzi. Poza tym, przecież jasne jest po co tam pojechali.
Jakie Twoim zdaniem, mają szanse w finale?
- To życie wyreżyseruje przebieg tego biegu. W finale nie będzie żadnych statystów, każda z dziewięciu osad przyjechała do Aten po medal. Nie sądzę, że Marek i Adam będą prowadzić ten bieg, to nie jest ich styl pływania. Jeżeli do połowy dystansu będą mieli kontakt z prowadzącą łódką, to znaczy będą za nią o połowę, może trzy czwarte kajaka, to jest szansa na medal.
Wywalczenie złota jest możliwe?
- Jeśli będą mieli cały czas kontakt z liderami wyścigu, to nie można tego wykluczyć.
Słyszałeś o wpadce Anety Pastuszki? Miała za ciężki kajak i została zdyskwalifikowana.
- Dla mnie takie incydenty w ogóle nie mieszczą się w głowie. Nie wiem jak można tak zaprzepaścić wiele lat przygotowań. Moim zdaniem, winni po połowie są trener i zawodniczka. Ja zawsze byłem pewny swojego sprzętu, gdy schodziłem na wodę. Są dwie możliwości wytłumaczenia tej sytuacji: albo było to ogromne niedopatrzenie, albo chcieli zakombinować, to znaczy celowo łódka była nieco lżejsza i liczyli, że nabierze wody, co uzupełni wagę. To drugie świadczyłoby jednak o tym, że ktoś jest po prostu słaby i zdaje sobie z tego sprawę.
Gdy oglądasz wyścigi w Atenach, nie ciągnie Cię na wodę? Jesteś młody, mógłbyś jeszcze pływać.
- Szczerze mówiąc, teraz dopiero stałem się prawdziwym kibicem, wcześniej nim wcale nie byłem! Zaczęło się od piłkarskiego Euro, które obejrzałem właściwie w całości. Teraz oglądam igrzyska. Dreszczyk przechodzi mnie nie tylko, gdy słyszę Mazurka Dąbrowskiego, ale przy każdej dekoracji. Wspaniale, że ktoś wymyślił sport. Jedni go uprawiają, a inni mogą się tym pasjonować. Teraz jestem w tej drugiej grupie. Ale fakt, trochę brakuje mi tej całej otoczki, przygody, choć wiem ile to wszystko kosztuje wyrzeczeń. Kto wie, może znajdzie się ktoś, kto zechciałby jeszcze zainwestować w Piotra Markiewicza? To pewnie kosztowałoby około dwustu tysięcy złotych rocznie.
Brzmi to bardzo niezwykle.
- Ale to nie jest niemożliwe. Po dwóch latach byłbym w stanie walczyć o medale największych imprez, bo poziom aż tak się nie podniósł. Składam więc taką ofertę!
Ile medali zdobędą, Twoim zdaniem, w Atenach polscy kajakarze?
- Mamy sześć szans i tyle może być medali. W finałach trzeba dać z siebie wszystko i miejsce na podium dosłownie wydrzeć innym. Czy ktoś się spodziewał, że wchodząc z dziewiątym czasem do finału w Atlancie jestem w stanie wywalczyć medal? A jednak byłem trzeci. Dlatego moim zdaniem, wszystko jest możliwe.
A Adam i Marek mają dość tej twardości i determinacji, aby wydrzeć upragniony krążek?
- Oni bardzo tego medalu potrzebują. Wierzę, że będą o niego walczyć, a to jest najważniejsze.
Dziękuję za rozmowę.
Rozmawiał: Miłosz Karbowski
Ranek przy telewizorach
Kto lubi sobie pospać, powinien zrobić w sobotni ranek wyjątek. Finał pięćsetki z udziałem naszej dwójki odbędzie się o 8.35 polskiego czasu. Transmisję przeprowadzi TVP 2. W Augustowie można obejrzeć go w szerszym gronie na Rynku Zygmunta Augusta. Tam wystawionych będzie kilka telewizorów (przy ew. brzydkiej pogodzie pokaz zaplanowano w Miejskim Domu Kultury). Gdziekolwiek będziemy oglądać wyścig - wszyscy trzymajmy kciuki!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna