Samorządny Niezależny Związek Zawodowy Pracowników PKS w Suwałkach (firma ma swoje oddziały także w Ełku, Augustowie, Gołdapi i Olecku) wszedł w spór zbiorowy z kierownictwem. Chodzi o to, że zgłaszane wcześniej postulaty nie zostały załatwione. A związkowcy dopominali się m.in. o likwidację niepotrzebnego ich zdaniem stanowiska wiceprezesa. - Skoro firmę na to stać, każdy z pracowników powinien otrzymać po 100 zł podwyżki - uważają teraz.
Twierdzą jednocześnie, że w PKS jest przerost zatrudnienia w administracji, wiele do życzenia pozostawiają warunki pracy. Domagają się też powrotu jednego z ełckich kierowców - działacza związkowego, któremu nie przedłużono umowy.
Prezes PKS Leszek Cieślik w tym ostatnim przypadku nie wyklucza, że tak się stanie. Nie zgadza się jednak z zarzutami dotyczącymi przerostu zatrudnienia, czy złych warunków pracy.
- Najbardziej dziwi mnie jednak postulat dotyczący podwyżek - dodaje. - W styczniu podpisaliśmy porozumienie w sprawie wyrównywania dysproporcji płac w latach 2014-2015. Pracownicy to zaakceptowali. Jak z tym się uporamy, będzie można rozmawiać o innych podwyżkach.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?