Jednocześnie zapewnia on, że pasażerowie nie odczują zmian. Dla nich nie ma znaczenia, że obecne placówki terenowe w Augustowie i Olecku zostaną przekształcone w zajezdnie.
- Natomiast firma na tym zyska - twierdzi prezes. - Maleje nam liczba przewozów, musimy szukać oszczędności. Tu chodzi o zmniejszenie administracji, zlikwidowanie niektórych etatów.
S. Biłda uważa jednak, że niekoniecznie wiązałoby się to ze zwolnieniami, bo część osób i tak, chociażby ze względu na wiek emerytalny, odejdzie z firmy. O pracę nie muszą obawiać się kierowcy.
- Poza tym jest to tylko projekt, który będzie musiał zaakceptować lub odrzucić nowy właściciel. Kadencja obecnego zarządu właśnie się kończy - dodaje prezes.
Suwalskie PKS, jak informowaliśmy, wkrótce nieodpłatnie przejmie od Skarbu Państwa samorząd woj. podlaskiego; może nawet w tym miesiącu. Ewentualną decyzję o likwidacji dwóch placówek terenowych (pozostałyby w Ełku i Gołdapi) podejmowałby już nowy zarząd, wyłoniony w drodze konkursu. S. Biłda nie ukrywa, że zamierza w nim wystartować.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?