MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Płacić czy wyrzucić do kosza?

NIKI
PISZ. Jakież było zdziwienie pani Marii, gdy przed kilkunastoma dniami otrzymała rozliczenie za media za... 2003 rok. Wynika z niego, że musi dopłacić administratorowi 300 zł. Podobne przeterminowane rozliczenia sprzed dwóch lat otrzymała większość mieszkańców budynków komunalnych z nakazem zapłaty w ciągu siedmiu dni. - - Nie wiemy co robić. Czy to żart, czy ktoś chce nas naciągnąć? - pytają zdezorientowani piszanie.

- Przecież to jakaś paranoja. Jak można przysyłać ludziom rozliczenia po dwóch latach? - pyta oburzona pani Maria. - Nie mam nawet z czego zapłacić.
W piśmie, które otrzymała kobieta, widnieje niedopłata praktycznie za wszystkie media: zimną wodę, ścieki, śmieci, światło.
Pani Maria jest tym bardziej zaskoczona rozliczeniem, że dopiero w połowie 2003 r. wprowadziła się do mieszkania, które obecnie zajmuje i - jak twierdzi - nierealne jest, aby mogła wystąpić tak wysoka niedopłata.
Podobne pismo z rozliczeniem za 2003 r. otrzymał pan Jerzy. Wynika z niego, że musi administratorowi dopłacić 50 zł. Sęk w tym, że identyczny dokument dotarł do niego w ubiegłym roku i wtedy uregulował tę kwotę. Na dowód pokazuje książeczkę.
- Dlaczego chcą, abym znowu płacił? PTBS próbuje nas naciągnąć - mówi oburzony piszanin. - Nie zamierzam płacić.
Z rachunkamido prokuratury?
Jak się dowiedzieliśmy, podobne pisma na początku maja otrzymała większość z 2 tys. mieszkańców kamienic komunalnych administrowanych przez Piskie Towarzystwo Budownictwa Społecznego.
Sprawą na prośbę mieszkańców zajął się Mariusz Trupacz, pełnomocnik Prawa i Sprawiedliwości, były radny i działacz społeczny z Pisza.
- To jest afera. Przecież rozliczenie za media za 2003 r. wspólnoty powinny otrzymać od administratora budynków do marca następnego roku, czyli 2004. Dlaczego rozliczenia są wysyłane po półtora roku? - pyta M. Trupacz. - Mieszkańcy nie mają obowiązku płacić. Tak też im radzę.
M. Trupacz zwraca uwagę na bałagan z datami widniejących na rozliczeniach.
Na przykład pismo pani Marii datowane jest na 30 czerwca 2003 r., a na dole widnieje druga data - 26 stycznia 2005 r. Inny z lokatorów otrzymał pismo z datą 31 marca 2004 r.
Dla niektórych rozliczenia przyniósł nie posłaniec PTBS, ale... mała dziewczynka.
- Poza tym pod niektórymi rozliczeniami widnieje pieczątka i podpis byłej prezes PTBS, pani Brzozowskiej, a na innych obecnego prezesa - mówi M. Trupacz. - Jak można poważnie traktować taki dokument? Przecież on nie ma żadnej mocy prawnej. Konsultowałem się z prawnikami. Nie wiem, czy sprawy nie przekażemy prokuraturze.
Prezes milczy
Od kilku dni próbowaliśmy wyjaśnić sprawę z przeterminowanymi rachunkami. Władysław Krakowski, prezes PTBS w Piszu odmówił wypowiedzi telefonicznie. Poprosił o pytania na piśmie. Od poniedziałku nie doczekaliśmy się od niego odpowiedzi.
Od Andrzeja Szymborskiego, burmistrza Pisza usłyszeliśmy, że zajmie się sprawą.
- Nic na ten temat nie wiedziałem. Pani jest pierwszą osobą, która mi to sygnalizuje. Oczywiście spróbuję wszystko wyjaśnić - zapowiedział A. Szymborski.
Tymczasem piszanie nie wiedzą co robić. Część osób zapłaciła, bo na dokumencie napisane było, że naliczoną kwotę należy uiścić w terminie siedmiu dni. Inni zignorowali pisma.
- Boję się jednak, czy później nie będę musiała zapłacić odsetek - niepokoi się pani Maria.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna