Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Po eksmisji żyją na klatce schodowej. Mieli 70 tysięcy zł długu

Urszula Ludwiczak
Od tygodnia pan Marek nie może z klatki schodowej ruszyć się na krok, pani Irena walczy o ich dalszy byt
Od tygodnia pan Marek nie może z klatki schodowej ruszyć się na krok, pani Irena walczy o ich dalszy byt
Już tydzień na klatce jednego z bloków w Hajnówce mieszka Irena Januszyk z 30-letnim synem. Zostali eksmitowani ze swojego mieszkania przez komornika z powodu zaległości w opłatach. Ale nie chcą pogodzić się z wyrokiem sądu i przenieść do zapewnionego im przez miasto lokalu socjalnego.

Komornik eksmitował rodzinę z mieszkania na wniosek Hajnow-skiej Spółdzielni Mieszkaniowej. W 2006 r. sąd wydał wyrok eksmisyjny, gdyż zalegała ona z czynszem: z odsetkami - ponad 70 tys. zł.

- Od 2006 r. walczę o to, aby nas nie eksmitowano, ale bezskutecznie - tłumaczy Irena Januszyk. - Wyrok jest już ostateczny. Komornik kilka razy chciał nas wyrzucać z mieszkania, ale odraczał ze względu na stan zdrowia syna. W końcu, 17 lutego nas z mieszkania wyrzucono.

Marek, syn pani Ireny, w październiku ub. roku miał wypadek. Skacząc z okna, połamał kości w obu piętach. Od kilku miesięcy nie może chodzić, czeka go jeszcze długa rehabilitacja.

- Nie możemy przenieść się do lokalu socjalnego na obrzeżach miasta, bez wody i ogrzewania - mówi pani Irena. - Jak będziemy stamtąd dojeżdżać na rehabilitację?

Dlatego oboje zdecydowali się pozostać na klatce schodowej w bloku w centrum, gdzie do tej pory mieli mieszkanie. Od tygodnia tutaj jedzą, śpią, myją się. Sąsiedzi na razie tolerują tę sytuację. - Mojego mieszkania już pewnie nie odzyskam, ale chcę, żeby miasto zapewniło nam inny lokal, w centrum miasta i w normalnych warunkach - mówi pani Irena.

- Sprawa jest trudna. Z jednej strony, mamy do czynienia z narastającym od kilkunastu lat długiem, gdzie sądy wszelkiej instancji przyznały nam racje i wydały wyroki eksmisyjne - mówi Mirosław Mordań, prezes spółdzielni. - Ta rodzina ma przyznane mieszkanie socjalne, nie jest wyrzucana na bruk. Ale na pewno temat społecznie budzi emocje, bo ludzie mieszkają na klatce. Nie można było jednak postąpić inaczej, w naszej spółdzielni jest wielu biednych ludzi, którzy jednak solidnie płacą czynsze. I są tacy, co mają ogromne zaległości, wykonaliśmy już ok. 30 eksmisji z tego powodu, przed nami kolejne. Muszę dbać o dobro wszystkich mieszkańców. Ta pani nie może już wrócić do tego mieszkania, ale ma szansę na mieszkanie komunalne.

Więcej w piątkowym Magazynie "Gazety Współczesnej".

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna