Widziałeś? Dzwoń.
Widziałeś? Dzwoń.
Karina ma 150 cm wzrostu, szczupłą budowę ciała, krótkie blond włosy, oczy niebieskie. Dziewczynka ubrana była w biało-różowe sportowe buty, czarne spodnie oraz białą bluzę w ciemne kwadraty z kapturem. Ci, którzy mogą pomóc w ustaleniu jej miejsca pobytu proszeni są o kontakt z policją pod nr tel. 997.
- Przeczesaliśmy kilkadziesiąt hektarów lasu - mówi Andrzej Baranowski, rzecznik prasowy Komendy Wojewódzkiej Policji w Białymstoku. - Niestety, dziecka nie udało się odnaleźć.
We wsi Rzepiski, w której dziewczynka mieszka pozostaną tylko policyjne patrole.
Psy gubiły trop
Jak informowaliśmy, we wtorek po południu Karina Karwowska wróciła ze szkoły i poszła na grzyby. Las znajduje się kilkadziesiąt metrów od domu, po drugiej stronie drogi. Około godziny 19, gdy zrobiło się ciemno, matka dziewczyny zaalarmowała policję. Przez całą noc funkcjonariusze, wspólnie z leśnikami, mieszkańcami wsi i Strażą Pożarną przeszukiwali przylegający do wsi las. W kolejnych dwóch dniach akcje były wznawiane.
W czwartek do lasu w Rzepiskach sprowadzono kilkanaście psów, w tym trzy specjalnie przeszkolone, które poszukują ludzi. W tym przypadku zwierzęta gubiły trop.
Strażacy spenetrowali mokradła, których w podaugustowskim lesie nie brakuje. Do akcji zaangażowano także dwa helikoptery z kamerami termowizyjnymi. Bez skutku.
Może ktoś uprowadził?
- Zdecydowaliśmy o ograniczeniu akcji poszukiwawczej w terenie - mówi Baranowski. - Co wcale nie oznacza, że zaniechamy dalszych działań.
Zaginięcie Kariny w lesie, to tylko jedna z możliwości, jaką policja bierze pod uwagę. W grę może wchodzić także np. uprowadzenie.
Karina jest chora na epilepsję.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?